Strażnik więzienny zabił córkę, syna i teściową. Nieoficjalnie: zmarł w szpitalu
51-letni mężczyzna, który pod koniec marca br. dopuścił się makabrycznej zbrodni na członkach własnej rodziny - w tym na pięcioletniej córce i dziewięcioletnim synku - miał umrzeć w szpitalu, w którym przebywał od czasu tragedii. To nieoficjalne informacje, które podało we wtorek Radio Wrocław.
2025-09-30, 18:06
Prusice. Strażnik więzienny zastrzelił swoją córkę, syna i teściową
Do tragicznych wydarzeń doszło około pół roku temu w Prusicach pod Trzebnicą. 51-letni Adam Sz., funkcjonariusz służby Więziennej, zastrzelił swoją pięcioletnią córkę i śmiertelnie postrzelił dziewięcioletniego syna. Choć lekarze walczyli o życie dziecka, chłopczyk zmarł w szpitalu. 51-latek zastrzelił również swoją teściową.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się reporterka Radia Wrocław, strażnik więzienny zmarł w szpitalu, w którym przebywał po próbie samobójczej. Radio Wrocław opisywało wcześniej okoliczności, w których doszło do potrójnej zbrodni. 51-letni Adam Sz. miał sięgnąć po broń po tym, jak pokłócił się przez telefon ze swoją żoną. Pierwszy strzał wymierzył w kierunku swojej teściowej. Następnie poszedł do pokoju dziecięcego.
Według ustaleń Radia Wrocław, sprawca od lat pełnił funkcję kierowniczą w Służbie Więziennej w Zakładzie Karnym przy ul Kleczkowskiej we Wrocławiu.
- Tragedia na UW. Ruch prokuratury ws. Mieszka R. Pozostanie na obserwacji?
- Zabójstwo 80-letniej kobiety w Łodzi. Na jaw wychodzą nowe fakty
- Tragedia w USA. Strzelał do mormonów, potem podpalił kościół. Nie żyje kilka osób
Źródło: Radio Wrocław/hjzrmb