Powierzchnia Wenus zaskakuje naukowców. "Początek rewolucji"

Geofizycy z Uniwersytetu w San Diego przyjrzeli się powierzchni Wenus. A dokładnie nieco dziwnym (kolistym) formacjom, znanymi "koronami", z których się składa. Postawiono tezę, że powstały one pod wpływem magmy, wydobywającej się z wnętrza planety.

2025-10-01, 15:40

Powierzchnia Wenus zaskakuje naukowców. "Początek rewolucji"
Wenus / ilustracja. Foto: FreelanceImages/UIG/Science Photo Library RF/East News

Przyjrzeli się powierzchni Wenus

Naukowcy przypominają, że Wenus ma zbliżone do Ziemi rozmiary i gęstość. Obie planety, które ze sobą sąsiadują, znajdują się też relatywnie w podobnej (biorąc pod uwagę inne planety z Układu Słonecznej) odległości do Słońca. Stąd też badacze stawiają pytanie, dlaczego na powierzchni Wenus znajdują się korony, a na Ziemi nie? I dlaczego - jak podaje magazyn "Futurism" - na jednej z nich "dominują wulkany o piekielnych temperaturach (przekraczających 400 stopni Celsjusza)", druga zaś stanowi oceaniczny i tętniący życiem świat o umiarkowanym klimacie?

"Wenus oferuje wgląd w historię Ziemi"

Dalej wyjaśnia, że geografia Wenus i Ziemi "różni się zasadniczo w jednym zasadniczym aspekcie - powierzchnia Wenus składa się z jednej, gigantycznej skorupy, podczas gdy Ziemia to układanka z ruchomych płyt tektonicznych". Jednakże Ziemia na początku - jak uważają naukowcy - "również była pojedynczą, nieprzerwaną skorupą"; nie są zgodni, kiedy nastąpił moment, w którym skorupa rozpadła się na płyty tektoniczne.

"W pewnym sensie Wenus, która nigdy nie wyszła z tej fazy, oferuje wgląd w historię Ziemi" - podaje "Futurism". Choć "wcześniejsze badania wykorzystujące dane z misji NASA Magellan sugerowały, że Wenus nie była tak martwa geologicznie, jak wcześniej sądzono, i że korony mogą być dowodem trwającej aktywności tektonicznej".

Naukowcy przyjrzeli się tej teorii w najnowszych badaniach. Postawili tezę, że gorące wybuchy magmy na Wenus "napotykają »szklany sufit« około 640 kilometrów pod powierzchnią, gdzie zmieniająca się struktura krystaliczna płaszcza planety, blokuje część wznoszącego się materiału". W konsekwencji "zamiast jednej ogromnej plamy, na powierzchnię spływa strumień mniejszych plam, tworząc koronę o nietypowym kształcie" - czytamy.

"Tuż za rogiem czyhają ekscytujące odkrycia"

Zespół badawczy uważa, że jest o krok od przełomu. - Obecny stan wiedzy o Wenus jest analogiczny do stanu z lat 60. XX wieku, sprzed tektoniki płytowej. Otóż brakuje nam równoważnej, ujednoliconej teorii, która pozwoliłaby powiązać sposób, w jaki transfer ciepła z wnętrza planety przekłada się na tektonikę i struktury magmowe obserwowane na powierzchni Wenus - powiedział David Stegman, współautor badań, geofizyk z Instytutu Oceanografii Scripps na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego.

Stegman dodał, że za sprawą najnowszych badań ma poczucie "rozpoczętej rewolucji". - A jeszcze bardziej ekscytujące odkrycia są tuż za rogiem - zaznaczył, cytowany przez "Futurism".

Czytaj także:

Źródło: Futurism/łl

Polecane

Wróć do strony głównej