Zabójstwo na Nowym Świecie. Sprawcy usłyszeli wyrok
Jest prawomocny wyrok w procesie dwóch mężczyzn oskarżonych o udział w śmiertelnym pobiciu przechodnia na stołecznym Nowym Świecie. Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że Łukasz Goławski i Sebastian Włodarczyk spędzą w więzieniu 7 lat. Sąd zgodził się na ujawnienie wizerunków i danych osobowych sprawców.
2025-10-01, 16:10
Warszawa. Jest prawomocny wyrok ws. śmiertelnego pobicia na Nowym Świecie
Do zbrodni doszło w maju 2022 roku. Maciej H. stanął w obronie koleżanki, za co został zakatowany. Prokuratura chciała utrzymania wyroku 7 lat więzienia, obrońcy jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd okręgowy.
Podczas procesu apelacyjnego prokurator Szymon Banna w mowie końcowej podkreślał, że na sprawę trzeba patrzeć przez pryzmat pokrzywdzonego. - Jego udział w tym zdarzeniu był jedynie bierny. Po prostu podszedł do sprawców, zwrócił im uwagę na ich niewłaściwe zachowanie, wskutek czego został zaatakowany przez trzech innych mężczyzn. Nie miał praktycznie szans się bronić, w szczególności, że po chwili w użyciu był już nóż, przed którym nie miał żadnej możliwości się obronić. - Temperatura tego zdarzenia była duża - mówił prokurator Szymon Banna.
Obrońcy Łukasza Goławskiego i Sebastiana Włodarczyka wskazywali między innymi na wadliwą obsadę sądu pierwszej instancji. Utrzymywali również, że zasądzona kara jest niewspółmierna do winy ich klientów. Ci twierdzili, że uderzali w powietrze, a Sebastian Włodarczyk mówił też, że to jego kopnęła ofiara. - Gdy poszkodowany uderzył ustaloną osobę, podjąłem próbę uderzenia go. Byłem w stanie upojenia i ten cios był niecelny. Wywróciłem się na ziemię i zostałem przez poszkodowanego kopnięty. Stał nade mną w pozycji bojowej - twierdził Sebastian Włodarczyk.
Nagrania z monitoringu z miejsca zbrodni. "Dobili go"
Obaj oskarżeni wyjaśnili, że nie widzieli noża. Na nagraniach z monitoringu, które zostały odtworzone na rozprawie, widać jak ofiara jest intensywnie kopana i okładana pięściami. Słychać też krzyki "dobili go".
Zarzut zabójstwa Macieja H. usłyszał Dawid Mirkowski (sąd zgodził się na ujawnienie danych i wizerunku), którego proces toczy się przed warszawskim sądem okręgowym. Po zbrodni uciekł do Turcji. Do jego ekstradycji doszło w grudniu ubiegłego roku. Główny oskarżony mówił przed sądem: "przyznaję się do wzięcia udziału w bójce, ale nie przyznaję się do użycia noża".
- Tragedia na UW. Ruch prokuratury ws. Mieszka R. Pozostanie na obserwacji?
- Zabójstwo 80-letniej kobiety w Łodzi. Na jaw wychodzą nowe fakty
- Tragedia w USA. Strzelał do mormonów, potem podpalił kościół. Nie żyje kilka osób
Źródła: Polskie Radio/PAP/mg