Porzucony wagon w Katowicach. Mogło dojść do katastrofy? "Służby pracują pełną parą"

W Katowicach na torach uczęszczanych przez pociągi pasażerskie ktoś odpiął i pozostawił 20-tonowy wagon z węglem - informuje "Rzeczpospolita". Wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak ocenił w Polskim Radiu, że była to "fachowa robota". Śledczy sprawdzają, czy mogło chodzić o sabotaż.

2025-10-03, 10:13

Porzucony wagon w Katowicach. Mogło dojść do katastrofy? "Służby pracują pełną parą"
Wagon towarowy. Foto: PAP/Artur Reszko

Odpięty wagon w Katowicach. Co ustalono?

Wagon znaleziono na linii kolejowej nr 141 w Katowicach-Ligocie w nocy z 2 na 3 września. Z powodu dużej inwestycji kolejowej linią tą kursują obecnie również pociągi pasażerskie. - Nie wiadomo jeszcze, kto odczepił wagon. Komisja kolejowa zakończyła już swoje działania i przekazała sprawę do prokuratury oraz odpowiednich służb. Faktem jest, że była to fachowa robota - powiedział wiceminister Malepszak.

O profesjonalnym działaniu ma świadczyć przełożenie sygnalizatora końca składu na przedostatni wagon. - Mógł to być były pracownik kolei albo ktoś wynajęty. Przełożenie sygnałów końca pociągu wskazuje, że zrobiła to osoba, która wiedziała, jak zacierać ślady odłączenia wagonu - dodał.

Jak ustaliła "Rzeczpospolita", pociąg należał do spółki obsługującej koncern ArcelorMittal i jechał z Dąbrowy Górniczej do kopalni węgla w Szczygłowicach. Wagon odczepiono, gdy maszynista zatrzymał skład w Ligocie, by sprawdzić spadek ciśnienia w przewodzie hamulcowym. Dopiero na stacji końcowej zorientował się, że wagon oznaczony jako ostatni w składzie faktycznie był przedostatnim. O sytuacji natychmiast poinformował dyżurnych ruchu i przełożonych.

Minister Klimczak: służby działają pełną parą

Resort infrastruktury potwierdził, że zdarzenie nie stwarzało bezpośredniego zagrożenia katastrofą. - Służby kolejowe szybko zorientowały się, co się stało - podkreślił Malepszak.

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak w piątek na antenie TVN24 zapewnił, że Polska jest przygotowana na ewentualne operacje sabotażowe wymierzone w infrastrukturę krytyczną, jakie mogą planować rosyjskie i białoruskie służby specjalne. - Chciałbym uspokoić opinię publiczną. Nasze służby działają pełną parą i pozostają w stałym kontakcie z zagranicznymi partnerami - powiedział Klimczak.

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/Polskie Radio/"Rzeczpospolita"/TVN24

Polecane

Wróć do strony głównej