Kopie synaptyczne przejmą nasze umysły? "Perswazyjna rozmowa z idolem"
Spersonalizowany doradca, cyfrowe odbicie idola dostępne w telefonie, które odpowiada i zachowuje się jak on. - Kopia synaptyczna to to trend, który jest wykorzystywany przez największe korporacje - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Artur Modliński, dyrektor Centrum Badań nad Sztuczną Inteligencją i Cyberkomunikacją Uniwersytetu Łódzkiego. Zwrócił uwagę na dużą perswazyjność kopii synaptycznych.
2025-10-07, 13:27
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Kopia synaptyczna to nowe narzędzie cyfrowej komunikacji
- Prof. Artur Modliński wskazał na dużą perswazyjność tego rozwiązania
- Ekspert ostrzegł, że często w sieci możemy spotkać się z rekomendacjami, które fałszywie odbieramy jako rady prawdziwych, żywych ludzi
Rozmowa z cyfrową wersją swojego ulubionego aktora, influencera modowego czy trenera fitness, który doradza w codziennych wyborach - tak działa kopia synaptyczna. Może powstać na dwa sposoby: przez rekonstrukcję cyfrowego śladu danej osoby lub poprzez aktywne uczenie sieci przez samego celebrytę, który przekazuje jej swoje preferencje, gusty i wartości. W efekcie użytkownik otrzymuje spersonalizowanego doradcę, czyli cyfrowe "odbicie" swojego idola dostępne na własnym telefonie. Technologia pozwala na tworzenie replik osób zmarłych, które mogą "doradzać" fanom jeszcze długo po śmierci - od Margaret Thatcher po Dalajlamę.
Artur Modliński wskazał, że kopia synaptyczna to to trend, który jest wykorzystywany przez największe korporacje, ale też przez myślicieli. Na przykład filozof Peter Singer stworzył własnego chatbota, który odpowiada na pytania etyczne w jego stylu.
Posłuchaj
Nasz prywatny celebryta z poradami
Opisując proces uczenia kopii, ekspert sięgnął po przykład instagramowej influencerki, która udziela porad dotyczących doboru garderoby. - Taka influencerka, przygotowując swoją kopię synaptyczną, uczyłaby ją, co jej się podoba, a co nie. Potem my jako konsumenci robilibyśmy zdjęcie i pytali taką, taką syntetyczną jej wersję, na ile dana garderoba, na ile jakiś produkt odpowiadałby jej preferencjom albo nie - wyjaśnił.
Wskazał, że celebryci, znane osoby były wykorzystywane w kampaniach reklamowych, promocyjnych już od dziesięcioleci i widzieliśmy ich na billboardach i na ulotkach. - Natomiast były to materiały masowe, które były dedykowane wszystkim konsumentom - dodał. - Ta nowa wersja jest perswazyjna i może być problematyczna. Faktycznie każdy z nas mógłby porozmawiać czy też zasięgnąć takiej rady - wyjaśnił.
Rekomendacje pozornie od ludzi
Ekspert mówił, że kopie synaptyczne to tylko wierzchołek góry lodowej, który pojawia się praktycznie każdego dnia w naszym otoczeniu. - Zauważam, że konsumenci i konsumentki bardzo często zaczynają korzystać z tak zwanych rekomendacji żywych ludzi w mediach społecznościowych, to znaczy grupują się w tak zwane cyberplemiona - dodał. Tłumaczył, że np. rodzice poszukują innych matek i innych ojców, którzy już coś testowali i tam szukają pewnych rekomendacji od żywych, prawdziwych osób. Jak dodał, wydaje się, że jest to słuszny kierunek, ale niekoniecznie postacie w tych cyberplemionach muszą być żywymi osobami. - Mamy również boty, mamy kampanie, które mogą udawać pewne usługi, czy też bardzo często widzimy rekomendacje, które mają bardzo dużo pojedynczych gwiazdek w systemach rekomendacyjnych, które niekoniecznie zostały przydzielone przez żywych ludzi - wyliczył.
Gość Polskiego Radia poruszył też zagadnienie profilowania konsumentów przez sztuczną inteligencję. Wskazał, że nowe systemy już nie tylko sugerują zakupy podobne do tych, które zrobiliśmy, ale "odgadują" co będzie nam potrzebne w przyszłości. Na ile jeszcze jesteśmy świadomymi konsumentami i faktycznie kupujemy to, co chcemy kupić? Czy zakupy to już "wojna" z algorytmami? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Opracowanie: Filip Ciszewski