Kraków. 10-latek podłożył ogień w szkole. Alarm i ewakuacja. "Dzieci płakały"
Do groźnej sytuacji doszło w czwartek w Szkole Podstawowej nr 4 przy ulicy Smoleńsk w Krakowie. Kilka minut po południu uczeń czwartej klasy zaprószył ogień w budynku. Na szczęście nikt nie ucierpiał - informuje Radio Kraków.
2025-10-10, 17:36
Kraków. Pożar w szkole, sprawcą 10-latek
Jak ustalono, 10-latek wyszedł z lekcji, tłumacząc nauczycielce, że musi skorzystać z toalety. Chwilę później podpalił butelkę z łatwopalną cieczą i położył ją pod stołem do ping-ponga w pobliżu sali gimnastycznej. W szkole natychmiast uruchomił się alarm przeciwpożarowy. Ogień zdążył ugasić jeden z nauczycieli.
- Cały korytarz był zadymiony, dzieci płakały i biegały po schodach - relacjonują rodzice uczniów w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Ich zdaniem chłopiec miał już wcześniej sprawiać problemy wychowawcze.
Dyrektorka szkoły, Beata Sarapuk, zaprzecza jednak tym informacjom. - To był pierwszy taki incydent ze strony tego ucznia i w ogóle pierwszy tego typu przypadek w naszej szkole - podkreśla w rozmowie z dziennikarzami. Krakowska policja potwierdziła, że o sprawie zostanie poinformowany sąd rodzinny, który zdecyduje o dalszych krokach wobec 10-latka.
Źródła: Radio Kraków/PolskieRadio24.pl/"Gazeta Wyborcza"