Plan pokojowy dla Strefy Gazy. "Pierwszy zgrzyt"
Pokojowy plan dla Strefy Gazy został podpisany. - Jeśli wgryziemy się w szczegóły, mamy pierwszy zgrzyt - stwierdził w Polskim Radiu 24 Michał Wojnarowicz z Polskiego Instytut Spraw Międzynarodowych.
2025-10-13, 21:50
Najważniejsze w skrócie:
- Mediatorzy podpisali w Egipcie porozumienie ws. Strefy Gazy
- Jest już pierwszy zgrzyt - powiedział Michał Wojnarowicz odnosząc się do zwrotu ciał zakładników, którzy zginęli
- Analityk zwrócił uwagę na płynące z porozumienia polityczne ryzyko dla Netanjahu w dalszej perspektywie
Prezydent USA Donald Trump oraz przywódcy Egiptu, Turcji i Egiptu podpisali 13 października pokojowy plan dla Strefy Gazy podczas uroczystości w Szarm el-Szejk w Egipcie. Choć nie opublikowano tekstu dokumentu, to Biały Dom sugerował, że jest to upubliczniony już wcześniej 20-punktowy plan pokojowy Trumpa. Pierwsza jego faza obejmowała zawieszenie broni, częściowe wycofanie się wojsk izraelskich i wymianę więźniów, do czego już doszło. W ceremonii w egipskim kurorcie wziął udział prezydent Autonomii Palestyńskiej, lecz nie wziął premier Izraela Benjamin Netanjahu. Mimo ogłoszenia sukcesu przez amerykańskiego prezydenta oraz złożonych podpisów nadal istnieje wiele wątpliwości ws. szans wdrożenia niektórych z jego punktów. Hamas dotąd nie zgodził się na rozbrojenie, wykluczenie z przyszłych rządów Gazy ani na międzynarodowy nadzór.
Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę, że pierwsza faza porozumienia, którą właśnie obserwujemy, jest technicznie najprostsza. - Chociaż jeśli tak naprawdę wgryziemy się w szczegóły, to już mamy doniesienia o tym, że Hamas zgłosił, że będzie potrzebować więcej czasu, żeby dostarczyć zwłoki nieżyjących zakładników, które znajdują się ciągle w Strefie Gazy - zauważył Michał Wojnarowicz. Ocenił, że to pierwszy zgrzyt. Podkreślił, że najbliższe dni pokażą tak naprawdę, czy ta pierwsza faza zostanie zostanie faktycznie dopełniona.
Posłuchaj
Krótkoterminowo sukces dla Izraela
Ekspert mówił, że Netanjahu w krótkim okresie zyskuje na porozumieniu i może mówić o sukcesie. Udało się bowiem to, czego domagała się większość społeczeństwa, czyli uwolnić obywateli Izraela. Dodał, że ustąpi też presja, która była na Izrael wywierana, międzynarodowa izolacja. Jednocześnie Wojnarowicz wskazał, że umowa nie jest w smak radykalnym koalicjantom Netanjahu ze skrajnej prawicy, a to od nich zależy większość i przyszłość rządu. - Być może tak naprawdę będziemy świadkami kolejnego kryzysu gabinetowego, być może przyspieszonych wyborów - mówił. Zaznaczył, że na razie radykałowie są pod wpływem tego euforycznego dnia i trudno im krytykować premiera, gdy do kraju wrócili zakładnicy.
Analityk PISM wyraził wątpliwość, czy teraz właśnie Izraelczycy usiądą do rozmów w dobrej wierze ze stroną palestyńską na temat niepodległej Palestyny. Dodał, że zapisy w 20-punktowym planie są bardzo, bardzo płynnie i niejasno sformułowane. Jak tłumaczył, w ten sposób nie zobowiązują stron do jakichkolwiek większych działań praktycznych. W jego ocenie szczególnie trudny do zrealizowania może być punkt dotyczący rozbrojenia Hamasu.
- Pokój w Gazie? "Teraz jedni Palestyńczycy zabijają drugich Palestyńczyków"
- Pokój dzięki Trumpowi? Prof. Boćkowski: tak naprawdę liczą się pieniądze
- Trump przemawiał w Knesecie. Nagle mu przerwano
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Magdalena Skajewska
Opracowanie: Filip Ciszewski