140 mld euro dla Ukrainy. UE coraz bliżej pożyczki reparacyjnej
Unia Europejska jest coraz bliżej decyzji o udzieleniu Ukrainie pożyczki reparacyjnej w wysokości 140 mld euro, finansowanej z zamrożonych aktywów Rosji. Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas poinformowała, że wśród państw członkowskich panuje szerokie poparcie dla tego rozwiązania, które ma wzmocnić Ukrainę finansowo i zwiększyć presję na Moskwę.
2025-10-20, 17:10
Unia Europejska. Poparcie dla pożyczki dla Ukrainy
Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas poinformowała, że w Unii Europejskiej jest szerokie poparcie dla pożyczki reparacyjnej dla Ukrainy w wysokości 140 mld euro. Ma być ona sfinansowana z zablokowanych we Wspólnocie aktywów Banku Centralnego Rosji. - Ukraina potrzebuje większego wsparcia nie tylko wojskowego, ale też finansowego. Ważne teraz, byśmy w tym tygodniu zrobili postęp ws. prawnych i fiskalnych warunków pożyczki - powiedziała Kaja Kallas w Luksemburgu, po zakończeniu spotkania ministrów spraw zagranicznych unijnych krajów.
Ta sprawa będzie omówiona przez europejskich przywódców na czwartkowym szczycie w Brukseli. Całe przedsięwzięcie jest prawnie dość skomplikowane, bo zamrożone rosyjskie aktywa są na koncie belgijskiej firmy rozliczeniowej Euroclear i władze w Brukseli obawiają się rosyjskich pozwów. Komisja Europejska przekonuje, że to nie jest konfiskata aktywów i że Ukraina odda pieniądze jeśli Rosja zapłaci odszkodowania wojenne. Bruksela podkreśla też, że wszystkie kraje powinny wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności i wesprzeć finansowo Belgię, jeśli Rosja zaskarży ją do sądu.
Kaja Kallas: chcemy pomóc Ukrainie w obronie, a także wywrzeć presję na Rosję
Kaja Kallas była pytana, czy Ukraina w ramach ustępstw terytorialnych wobec Rosji powinna oddać Donbas. - Wywieranie presji na Ukrainę jako ofiarę nie jest właściwym podejściem - odpowiedziała szefowa dyplomacji UE. Ostrzegła, że jeśli agresja się opłaci, będzie to zachętą do jej użycia gdzie indziej.
- Jeśli ustąpimy i Rosja dostanie to, czego chce, będziemy świadkami kolejnych tego typu wydarzeń. Widzieliśmy to już w historii wielokrotnie. Dlatego nasze podejście jest jasne: chcemy pomóc Ukrainie w obronie, a także wywrzeć presję na Rosję, aby zakończyła tę wojnę - zaznaczyła Kaja Kallas. Przypomniała jednocześnie, że Rosja jest agresorem, a Ukraina ofiarą.
- Polska albo Estonia kolejnym celem. Laureatka Nobla ostrzega
- "Rosja manipuluje, hamuje, terroryzuje". Zełenski mówi, kto odpowiada za wojnę
- Hołownia ambasadorem w USA? Nawrocki: jest lepszy niż Klich
Źródła: PolskieRadio/tw