Spór o Bałtyk. Polska domaga się większych limitów połowowych

Ministrowie rolnictwa i rybołówstwa nadal nie osiągnęli porozumienia w Unii Europejskiej w sprawie przyszłorocznych limitów połowowych na Bałtyku. Negocjacje w Luksemburgu rozpoczęły się w poniedziałek rano i trwały do późnej nocy, a dziś ma zapaść decyzja, czy udało się wypracować kompromis.

Beata Płomecka

Beata Płomecka

2025-10-28, 09:19

Spór o Bałtyk. Polska domaga się większych limitów połowowych
Polskim rybakom zależy na zwiększeniu limitów połowowych . Foto: źródło: X

Polska domaga się zwiększenia kwot połowowych dla najważniejszych gatunków, wbrew zaleceniom Komisji Europejskiej, która utrzymuje, że są one zagrożone.

Limity połowowe na Bałtyku 

Na tę informację czekają polscy rybacy, ale na razie brak w Unii Europejskiej porozumienia w sprawie limitów połowowych na Morzu Bałtyckim w przyszłym roku. Negocjacje toczyły się od wczorajszego (poniedziałek 27.10) rana w Luksemburgu, na spotkaniu ministrów rolnictwa i rybołówstwa unijnych krajów. W nocy duńska prezydencja prowadziła dwustronne negocjacje z państwami. Dziś rano (wtorek 28.10) będzie wiadomo, czy z sukcesem.

Kluczowa informacja dla polskich rybaków 

Polska w tych rozmowach chce podwyższenia limitów połowowych, zaproponowanych w sierpniu przez Komisję Europejską. "Dla nas cztery gatunki są bardzo istotne. To są wschodni i zachodni dorsz, śledź centralny oraz szprot" - mówił wczoraj w Luksemburgu wiceminister rolnictwa odpowiedzialny za sprawy rybołówstwa, Jacek Czerniak.

Komisja obniżając limity - na przykład przyłowów dorszy, argumentowała, że zasoby są bliskie załamania i konieczne jest ich odtworzenie. To także powód, dla którego Bruksela nie chce zwiększyć kwot połowowych dla śledzi i szprotów.

Wiceminister Jacek Czerniak z kolei powołuje się na inne, bardziej optymistyczne dane naukowe. "Gatunki tych ryb są na wyższym poziomie, niż pokazywałaby to propozycja Komisji Europejskiej. Dlatego pokładamy nadzieję w opinii związanej z doradztwem naukowym" - dodał wiceszef resortu rolnictwa. Największe cięcia Komisja zaproponowała w sprawie przyłowów dorszy - aż o 63 proc. na wschodnim Bałtyku i 84 proc. na zachodnim.

Czytaj także: 

Źródła: PolskieRadio24.pl/Beata Płomecka/JL 

Polecane

Wróć do strony głównej