Zełenski gotowy na rozmowy pokojowe. Stawia jednak warunek

Kijów jest gotowy na rozmowy o zawarciu pokoju, ale nie odda żadnej części swojego terytorium - donosi agencja Reutera. - Ukraina jest gotowa na rozmowy pokojowe, ale nie wycofa najpierw swoich wojsk z terytorium, tak jak domaga się Moskwa - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. 

2025-10-28, 12:02

Zełenski gotowy na rozmowy pokojowe. Stawia jednak warunek
Konferencja Wołodymyra Zełenskiego. Foto: TVP Info (screen)

Zełenski gotowy na rozmowy pokojowe

W komentarzu dla dziennikarzy opublikowanym 28 października prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że zadowoliłby się możliwością prowadzenia rozmów pokojowych gdziekolwiek, z wyjątkiem samej Rosji i terytorium jej bliskiego sojusznika - Białorusi.

Wszelkie plany i rozmowy pomiędzy prezydentem USA Donaldem Trumpem a rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem zostały zawieszone po tym, jak Moskwa podtrzymała żądania dotyczące m.in. oddania przez Ukrainę większego terytorium jako warunku zawieszenia broni. Donald Trump poparł apel Ukrainy o natychmiastowe zawieszenie broni na obecnym etapie.

Zełenski: nie opuścimy żadnej części naszego państwa

- Jest absolutnie jasne, że do dyplomacji podchodzimy tylko z pozycji, w której obecnie się znajdujemy. Nie cofniemy się, ani nie opuścimy żadnej części naszego państwa - tłumaczył Zełenski. - A najważniejszym rezultatem jest to, że strona amerykańska w końcu nadała temu publiczny sygnał: prezydent Trump wyszedł z takim przesłaniem - dodał. Ukraiński przywódca wspomniał, że jest gotowy wziął udział w rozmowach nawet, gdyby miały odbywać się na terenie Węgier pomimo faktu, iż premier Viktor Orban "blokuje wszystko dla Ukrainy".

Czytaj także:

Wołodymyr Zełenski zaapelował również do amerykańskich ustawodawców o wprowadzenie bardziej surowych ograniczeń. Przypomnijmy, że niedawno Trump nałożył sankcje na dwie największe spółki naftowe - Rosnieft i Łukoil. Zapowiedział też, że Ukraina będzie potrzebowała stabilnego finansowania od swoich europejskich sojuszników przez kolejne dwa lub trzy lata.

Źródło: Reuters/hjzrmb

Polecane

Wróć do strony głównej