Starcia w Strefie Gazy. Ponad 100 ofiar wśród Palestyńczyków

Izrael ogłosił powrót do "zawieszenia broni" w Strefie Gazy po nalotach, które miały być odpowiedzią na naruszenia rozejmu przez Hamas. W atakach zmarło co najmniej 101 Palestyńczyków i jeden izraelski żołnierz. Administracja Donalda Trumpa zapewnia jednak, że nic nie zagrozi utrzymaniu rozejmu.

2025-10-29, 12:35

Starcia w Strefie Gazy. Ponad 100 ofiar wśród Palestyńczyków
Strefa Gazy. Izraelskie wojsko ogłasza powrót do rozejmu po atakach. Foto: PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Izrael wraca do zawieszenia broni po starciach w Strefie Gazy

W środę 29 października izraelskie wojsko ogłosiło, że powraca do "egzekwowania zawieszenia broni" w Strefie Gazy. Komunikat pojawił się po serii nalotów, które miały być odpowiedzią na naruszenia rozejmu przez Hamas. Izrael twierdzi, że ataki były wymierzone w "dziesiątki terrorystów i ich celów" oraz "30 terrorystów zajmujących stanowiska kierownicze w organizacjach terrorystycznych działających w Strefie Gazy".

Rzecznik Mahmud Basal poinformował agencję AFP o "co najmniej 101 osobach, w tym 35 dzieciach". Liczba ofiar może wzrosnąć, ponieważ wielu rannych jest w stanie krytycznym. W ostrzale wojsk izraelskich zginął również jeden żołnierz.

Izrael uważa, że atak na wojskowych na południu Strefy Gazy był kolejnym pogwałceniem rozejmu przez Hamas. Władze obciążają tę organizację odpowiedzialnością nie tylko za ostrzał, ale także za opóźnienia w wydawaniu zwłok zabitych zakładników. Hamas stanowczo zaprzecza, by naruszał umowę. Oskarża Izrael o eskalowanie przemocy i twierdzi, że przestrzega warunków porozumienia.

Donald Trump: nic nie podważy zawieszenia broni w Strefie Gazy

Sytuację skomentował prezydent USA Donald Trump, którego administracja była kluczowym mediatorem rozejmu z 10 października. - Nic nie podważy zawieszenia broni w Strefie Gazy - zapewnił w środę 29 października amerykański przywódca. Dodał, że Izraelczycy odpowiedzieli, "ponieważ zabito ich żołnierza". - Gdy dzieją się takie rzeczy, powinni odpowiedzieć - stwierdził.

Jest to najpoważniejszy kryzys od czasu rozpoczęcia rozejmu, określanego jako największy sukces dyplomatyczny Donalda Trumpa w regionie. Podobna sytuacja miała miejsce 19 października, gdy w izraelskich atakach zginęło 45 Palestyńczyków, wcześniej z rąk napastników śmierć poniosło dwóch izraelskich żołnierzy.

Czytaj także:

Źródło: PAP/tw

Polecane

Wróć do strony głównej