Ofensywa szpiegowska Rosji nabiera tempa. Jak radzi sobie z tym Polska?

Polskie służby są dobrze przygotowane na zwiększoną rosyjską ofensywę szpiegowską - ocenił płk dr Piotr Potejko z Uniwersytetu Warszawskiego. Rozmówca Polskiej Agencji Prasowej podkreślił, że nawet pozornie nieistotne dane mogą posłużyć do sabotażu i narazić kluczowe systemy państwa.

2025-10-29, 13:25

Ofensywa szpiegowska Rosji nabiera tempa. Jak radzi sobie z tym Polska?
Ofensywa szpiegowska Rosji. Jak odpowiadają polskie służby?. Foto: ABW

"Mozaika wywiadowcza"

Ekspert z Uniwersytetu Warszawskiego wskazywał m.in. na to, że obce służby mogą próbować uzyskać dostęp do informacji związanych z działaniem państwa i instytucji, np. w obszarach infrastruktury transportowej czy tej dostarczającej prąd, ciepło i wodę.

- Jest takie pojęcie, jak "mozaika wywiadowcza", czyli zbieranie informacji przez teoretycznie mało ważne osoby, które zbierają takie bity informacji, które potem ktoś składa w jedną dużą całość. I daje to taki obraz informacji wywiadowczej, które z perspektywy pojedynczego zbieracza może nie wydają się zbyt ważne, ale jednak złożone w całość dadzą coś, co obce służby specjalne będą mogły wykorzystać dla własnych celów - powiedział PAP Potejko.

Wskazał przykład sprzed tygodnia, gdy rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński informował o tym, że w ostatnich miesiącach funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali łącznie 55 osób działających na szkodę Polski na zlecenie rosyjskiego wywiadu.

- Osoby te zbierały informacje dotyczące transportów kolejowych, robiły zdjęcia, ustawiały kamery, które mają liczyć ilość transportu, liczbę pociągów. Albo obserwowały ujęcia wody w Polsce, co przekłada się bezwzględnie na ryzyko zagrożenia zatrucia albo niedostarczania wody w Polsce. I to są takie przykłady, o których wiemy - zauważył Potejko. - Oczywiście, jest pewna ciemna sfera zbierania informacji, o których wiedzą służby i pewnie się nigdy nie dowiemy, co to są za zakresy - dodał.

Ekspert: służby nie mogą działać bez pomocy społeczeństwa

Płk dr Potejko zauważył, że Rosjanie zwiększyli swoją ofensywę szpiegowską, ale - jak ocenił - polskie służby są dobrze przygotowane. Przypomniał sprawę hali przy ul. Marywilskiej w Warszawie, która spłonęła w połowie 2024 roku. Podkreślił, że akt sabotażu nie ograniczał się do samego podpalenia hali.

- My na to, jako przeciętni obywatele obserwujący sytuację w mediach, patrzymy jako efekt, czyli spalenie się hali. Ale ktoś ileś miesięcy wcześniej pracował, żeby pozyskać informacje, gdzie najlepiej podłożyć ogień, jak wyglądają zabezpieczenia, jak szybko dojadą służby. To jest cały taki balon informacyjny, który jest potrzebny do tego, żeby wykonać takie, a nie inne działanie. - tłumaczył ekspert.

Potejko podkreślił, że dla służb ważne są także działania zwykłych obywateli. - Służby to są wyspecjalizowane osoby, ale one bez pomocy społeczeństwa też nie są w stanie działać - zaznaczył. Według niego "możemy obserwować zachowania ludzi, możemy obserwować pewne symptomy, które wskazują, że ktoś ponadprzeciętnie próbuje mieć dostęp do informacji".

- Do jakiej informacji? Szczególnie wrażliwych. Bo to są najcenniejsze informacje, które dotyczą funkcjonowania państwa, ekonomii, polityki itd. - powiedział. - Jeżeli ktoś próbuje mieć dostęp, a nie ma stosownego upoważnienia, to już jest taki element, który wskazuje, że ktoś wykracza poza zakres swoich zadań, poza zakres swoich potrzeb i próbuje pozyskać takie informacje - zaznaczył.

OGLĄDAJ. Minister Tomasz Siemoniak w Jedynce: mamy do czynienia z intensyfikacją działań dywersyjnych

Czytaj także:

Źródło: PAP/ms

Polecane

Wróć do strony głównej