Gekon w paczce rukoli. Niespodzianka w kuchni na Lubelszczyźnie

Niecodzienne znalezisko w kuchni na Lubelszczyźnie. Klientka jednego z marketów, przygotowując sałatkę z rukoli i fasoli, odkryła wśród liści żywego gekona. Jak ustaliła Fundacja Epicrates, gad ukrył się w paczce rukoli, która trafiła do Polski z Włoch. Zwierzę - nazwane przez opiekunów Mr. Beanem - było wychłodzone, ale obecnie dochodzi do siebie w terrarium pod fachową opieką.

2025-10-29, 14:50

Gekon w paczce rukoli. Niespodzianka w kuchni na Lubelszczyźnie
W paczce rukoli ukrył się mały gekon. Foto: Facebook/Fundacja Epicrates

Niespodzianka w kuchni na Lubelszczyźnie. Gekon w paczce rukoli

Niecodzienne odkrycie w jednym z domów w województwie lubelskim. Klientka marketu, przygotowując sałatkę z rukoli i fasoli, zauważyła wśród liści ruch. Okazało się, że w paczce warzyw znajdował się żywy gekon murowy. Zwierzę, jak ustaliła Fundacja Epicrates, przyjechało do Polski z Włoch - właśnie stamtąd pochodziła partia rukoli, w której się ukrył.

Fundacja poinformowała o sprawie w mediach społecznościowych. "Ten młody gekon murowy (Tarentola mauritanica) miał dziś dużo szczęścia w swej ogólnie pechowej sytuacji. Przyjechał do Polski w paczce rukoli, która trafiła na półkę Lidla w pewnej miejscowości między Chełmem a Lublinem - przekazano. Zwierzę zostało zauważone dopiero w trakcie przygotowywania posiłku, jeszcze przed dodaniem octu i sosu.

Gekon Mr. Bean dochodzi do siebie

Jak opisuje Fundacja Epicrates, gad był mocno wychłodzony po podróży w chłodni. Trafił pod fachową opiekę i obecnie przebywa w małym, sterylnym terrarium, gdzie przechodzi kwarantannę. O rokowaniach będzie można coś więcej powiedzieć dopiero za kilka dni. "Tymczasem otrzymał imię Mr. Bean" - czytamy we wpisie.

Przedstawiciele fundacji apelują, by kupując warzywa i owoce z importu, zwracać uwagę na to, co znajduje się w środku opakowań. Jak podkreślają, podobne przypadki zdarzają się co najmniej kilkanaście razy w roku. "Uważajcie więc na zakupach i uważnie sprawdzajcie kupione rośliny - czasem może się kryć w nich jakiś mały pechowiec" - napisali opiekunowie Mr. Beana, dodając, żeby trzymać za niego kciuki.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio/nł

Polecane

Wróć do strony głównej