Podejrzani z Luwru rozpracowani. Policja ujawnia ich przeszłość
Prokuratorka Paryża Laure Beccuau powiedziała w niedzielę, że dwaj mężczyźni, którym postawiono zarzuty w związku z kradzieżą klejnotów z Luwru, byli zamieszani w sprawę z 2015 roku dotyczącą kradzieży, za którą zostali skazani - są to osoby, które dość blisko się znały.
2025-11-02, 12:54
Kradzież w Luwrze. Nowe informacje o podejrzanych
Pierwszy z mężczyzn, 37-latek, ma na swoim koncie 11 wyroków, niemal wszystkie za kradzieże. Jednak są to przestępstwa, które zwykle nie są kojarzone z wysokimi kręgami przestępczości zorganizowanej - oceniła prokurator. Drugi z mężczyzn skazywany był około 15 razy.
Wszystkie cztery osoby, którym obecnie postawiono zarzuty w związku z kradzieżą w Luwrze, mieszkały w departamencie Sekwana-Saint-Denis na wschód od Paryża. Prokuratorka dodała, że na obecnym etapie postępowania nie ustalono żadnego wspólnika w muzeum.
Gdzie trafiły skradzione klejnoty? Jest kilka hipotez
Szef MSW Laurent Nunez powiedział w sobotę wieczorem dziennikowi "Le Parisien", że sprawców było czterech, a poszukiwany jest co najmniej jeszcze jeden. Według ministra istnieje kilka hipotez dotyczących skradzionych klejnotów. Jedna z nich zakłada, że zostały już sprzedane za granicę. - Jednak jestem przekonany, że uda się je odnaleźć - powiedział Nunez. Dodał także, że "nie ma powodu, by myśleć w tej sprawie o ingerencjach z zagranicy, w tym z Rosji".
Media we Francji podały w sobotę, że dwóm kolejnym osobom zatrzymanym w związku z kradzieżą postawiono wstępne zarzuty. Wcześniej zaś w stan oskarżenia postawiono dwóch mężczyzn, którzy przyznali się "częściowo" do udziału w kradzieży. Na ich trop naprowadziły próbki DNA zebrane przez ekspertów na miejscu zdarzenia.
Klejnoty koronne warte ok. 88 mln euro skradziono z Luwru - najczęściej odwiedzanego muzeum świata - 19 października. Złodzieje zrabowali osiem klejnotów, jeden zgubili podczas ucieczki. Po tej kradzieży Luwr przekazał niektóre ze swoich najcenniejszych klejnotów do przechowania Bankowi Francji.
Czytaj także:
Źródło: PAP