Przypominają ziębę. Masowo lecą do Polski, by przetrwać zimę
Jery, czyli niewielkie ptaki przypominające naszą rodzimą ziębę, masowo migrują do Polski. Robią to, by przetrwać zimę. Przylatują nad Wisłę jesienią, na przełomie października i listopada.
2025-11-02, 19:20
Jery już nadlatują. Tworzą imponujące stada
Jer to bliski krewny zięby. Oba ptaki należą do tego samego rodzaju (Fringilla). Żyją w stadach, najczęściej można je zaobserwować w pobliżu lasów bukowych. Kiedy zbliża się zima, wędrują na południe - między innymi do Polski. Robią to jesienią. Zostają z nami do wiosny, do marca-kwietnia. Zimują najczęściej w zachodniej części kraju. Migracja odbywa się nocą.
- Ptaki są naprawdę piękne, mają rudo-żółty kolor. Tworzą niezapomniane wrażenie w krajobrazie zimy, gdy spadnie pierwszy śnieg - powiedział prof. Piotr Tryjanowski w rozmowie z Polskim Radiem. Jak wyjaśnił ornitolog, jery tworzą ogromne stada, liczące nawet 4 miliony osobników. To rekord, który osiągnięto w miejscowości Lödersdorf w Austrii.
Jer, czyli północny zwiastun zimy
Jego pełna nazwa to Fringilla montifringilla. Należy do rzędu wróblowych i rodziny łuszczaków. Osiąga długość 16-17 cm, a jego masa wynosi 27-28 gramów. Lubi przebywać w towarzystwie mazurków czy trznadli.
Jego wygląd zależy od pory roku. W lecie samiec ma czarnogranatową głowę i dziób oraz kark i grzbiet. Z kolei gardło, pierś i skrzydła są jasnopomarańczowe. Ogon jest ciemny, wchodzący w czerń. W okresie zimowym, czyli spoczynkowym, wyraziste kolory tracą swoją głębię i kontrasty. Granatowe i czarne barwy z wierzchu zastępuje brąz i szarość, dziób staje się żółtawy.
Tak wygląda jer (źródło: Saviero Gatto/Bios Photo/East News) Jer ma charakterystyczne zawołanie. Donośne, rechoczące "eeep" wydaje zarówno podczas lotu, jak i odpoczynku na gałęzi. Migrujące stado odzywa się krótkimi, nosowymi "cłeeejk".
Co zrobić, gdy ptak uderzy w szybę?
Warto pomagać ptakom podczas ich jesiennych migracji. Zwłaszcza tym, które niefortunnie zderzą się z szybami w naszych domach. Ogłuszony ma nikłe nasze na przeżycie. Staje się wówczas łatwym celem dla drapieżników. Należy go włożyć do kartonu i zaopiekować się w domu.
Ptak powinien dochodzić do siebie w miejscu, w którym jest ciemno, cicho i ciepło, warto podać mu wodę. Po krótkim odpoczynku powinien powrócić do pełni sił i odlecieć. Jeśli obrażenia są poważniejsze, powinniśmy skontaktować się z najbliższym azylem lub fundacją i przekazać ranne zwierzę specjalistom.
- Bielik zaatakował stado łysek. Niezwykłe nagranie zachwyciło internautów
- Europejski Dzień Ptaków. Spada liczba gatunków żyjących w Polsce
Źródło: PolskieRadio24.pl/pb