Atak nożownika, pracownik kolei bohaterem Anglii. "Wszędzie była krew"

W sobotni wieczór na pokładzie pociągu relacji Doncaster–Londyn doszło do brutalnego ataku nożownika, w którym rannych zostało 11 osób. Wśród poszkodowanych znalazł się pracownik kolei, który, jak podkreśla policja, swoją odwagą zapobiegł jeszcze większej tragedii. Mężczyzna, określany przez służby jako bohater, wciąż walczy o życie w szpitalu.

2025-11-03, 10:00

Atak nożownika, pracownik kolei bohaterem Anglii. "Wszędzie była krew"
Policja bada miejsce ataku . Foto: Chris Radburn/Press Association/East News

Atak nożownika pod Huntingdon. "Uratował wiele żyć"

W sobotni wieczór w pociągu relacji Doncaster–Londyn w okolicach Cambridgeshire doszło do brutalnego ataku nożownika. 11 osób odniosło obrażenia, 10 przewieziono do szpitala, a jedna zgłosiła się samodzielnie. Policja bardzo szybko wykluczyła umotywowanie ataku terroryzmem. Początkowo służby aresztowały dwóch podejrzanych w sprawie, jednak jeden z nich został wkrótce wypuszczony na wolność, gdyż w toku śledztwa okazało się, że mężczyzna próbował udzielić pomocy poszkodowanym. Jedynym podejrzanym w sprawie jest 32-letni mężczyzna. 

Wśród osób, które wykazały się szczególną odwagą znalazł się pracownik kolei London North Eastern Railway (LNER). Mężczyzna, który według świadków "uratował wiele ludzkich istnień" wciąż walczy o życie w szpitalu. Jego zachowanie zostało określone przez policję jako bohaterskie. "Po obejrzeniu nagrań z monitoringu możemy z całą pewnością powiedzieć, że działania tego członka załogi były niczym innym jak heroicznymi i bez wątpienia uratowały życie wielu osób" - podkreślił rzecznik British Transport Police (BTP).

Chaos i panika po ataku 

Z zeznań jednej z pasażerek Amiry Ostalski wynika, że scena była dramatyczna. "To był koszmar. Wszędzie była krew, ludzie krzyczeli, że ma nóż. Myślałam, że to już koniec" - relacjonowała. Kobieta zwróciła uwagę, że jedna osoba otrzymała 5 lub 6 ciosów nożem w twarz. "To był bardzo zatłoczony pociąg, więc ludzie po prostu próbowali uciekać przed napastnikiem, a inni upadali i stawali na nich. To było straszne. Po tym, jak konduktorowi udało się otworzyć drzwi na stacji, ludzie zaczęli uciekać. Nie sądzę, żebym mogła jeszcze kiedykolwiek usiąść w pociągu" - dodała.

Pracownik pociągu jest w stanie krytycznym 

Dyrektor generalny LNER, David Horne, wyraził głębokie uznanie dla odwagi swojego pracownika. "Jesteśmy głęboko wstrząśnięci i zasmuceni tym, co się stało. Nasze myśli i modlitwy kierujemy do wszystkich poszkodowanych, zwłaszcza naszego kolegi, który wciąż jest w stanie krytycznym. Chcę też podkreślić niezwykłą postawę kierowcy, załogi i wszystkich, którzy reagowali z odwagą i profesjonalizmem".

Na wyróżnienie zasługuje również maszynista pociągu, Andrew Johnson, były oficer Royal Navy. Gdy tylko podniesiono alarm, zdołał przekierować pociąg na tor z peronem w Huntingdon, co umożliwiło natychmiastowe wejście służb ratunkowych. "Zrobił dokładnie to, do czego został przeszkolony z odwagą, determinacją i zimną krwią" - powiedział Nigel Roebuck z związku zawodowego Aslef. Działanie maszynisty umożliwiło szybkie dotarcie na zastępczą stację. 

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/BBC/JL 

Polecane

Wróć do strony głównej