Ławrow ostrzega Europę. "Rosja odpowie odwetem"
Siergiej Ławrow oświadczył, że Rosja jest gotowa na spotkanie z nowym sekretarzem stanu USA Marco Rubio, jednak nie zamierza porzucać swoich "podstawowych warunków" zakończenia wojny na Ukrainie. Szef MSZ dał jasno do zrozumienia, że Moskwa nie zamierza oddać okupowanych terytoriów i ostrzegł Europę przed przejęciem rosyjskich aktywów zamrożonych na Zachodzie. Powiedział też, że do Waszyngtonu trafiły propozycje Władimira Putina w związku z wygasającym układem nuklearnym Nowy START.
2025-11-09, 12:17
Ławrow w niełasce? Gotowy spotkać się z Rubio "twarzą w twarz"
- Sekretarz stanu Marco Rubio i ja rozumiemy potrzebę regularnej komunikacji - powiedział Ławrow, minister spraw zagranicznych Putina od 2004 roku, państwowej agencji informacyjnej RIA Novosti. - Jest to ważne dla dyskusji na temat Ukrainy i promowania dwustronnego programu. Dlatego komunikujemy się telefonicznie i jesteśmy gotowi do spotkań twarzą w twarz, gdy zajdzie taka potrzeba - powiedział Ławrow.
Ławrow powiedział, że "porozumienia" osiągnięte przez Putina i Trumpa na szczycie 15 sierpnia w bazie wojskowej w Anchorage na Alasce opierały się na żądaniach Putina z czerwca 2024 roku i pomysłach wysłannika Trumpa Steve'a Witkoffa. W ten sposób dał do zrozumienia, że Rosja nie zamierza oddać dobrowolnie zagrabionych Ukrainie terytoriów.
Putin przedstawił swoje podstawowe warunki w czerwcu 2024 roku, żądając od Kijowa rezygnacji z planów przystąpienia do sojuszu wojskowego NATO pod przewodnictwem USA i wycofania wojsk z całości czterech prowincji, które Moskwa uważa za "część Rosji".
Plany przejęcia zamrożonych aktywów
Zapytany o plany wykorzystania większości z 210 miliardów euro zamrożonych w Europie rosyjskich aktywów państwowych na finansowanie Ukrainy, Ławrow odpowiedział, że nie ma legalnego sposobu na przejęcie tych aktywów i że Rosja odpowie odwetem.
Stwierdził, że Stany Zjednoczone poinformowały Moskwę za pośrednictwem kanałów dyplomatycznych, iż rozpatrują propozycję Putina dotyczącą utrzymania ograniczeń określonych w Traktacie o redukcji zbrojeń strategicznych (Nowy START) po jego planowanym wygaśnięciu w lutym 2026 r.
Spotkanie Trumpa z Putinem w Budapeszcie
W piątek Kreml zaprzeczył doniesieniom jakoby Ławrow wypadł z łask Władimira Putina ze względu na zawieszenie planów spotkania rosyjskiego przywódcy z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem.
Według zachodnich mediów, w tym brytyjskiego dziennika "Financial Times", szczyt został odwołany po nocie wysłanej przez Ławrowa, w której podtrzymał on twarde stanowisko Rosji w kwestii Ukrainy.
Jak ujawniła brytyjska gazeta, rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, tuż po uzgodnieniu spotkania przywódców, wysłało do strony amerykańskiej notatkę, w której wymieniono żądania dotyczące Ukrainy. "Obejmują one ustępstwa terytorialne, drastyczną redukcję ukraińskich sił zbrojnych i gwarancje, że kraj ten nigdy nie przystąpi do NATO" - podał "FT".
Jedno ze źródeł, na które powołuje się dziennik, poinformowało, że USA odwołały szczyt po rozmowie telefonicznej ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa i sekretarza stanu USA Marco Rubio. Po tej wymianie zdań amerykański dyplomata miał przekazać Trumpowi, że Moskwa nie wykazuje chęci do negocjacji.
- Ławrow jest bardzo zmęczony i najwyraźniej uważa, że ma lepsze rzeczy do roboty niż spotykanie się ze Stanami Zjednoczonymi czy angażowanie się w ich sprawy, niezależnie od tego, czego chce prezydent Putin - powiedziało jedno ze źródeł, cytowane przez "FT".
Pieskow zdecydowanie zaprzeczył
Ukazujący się poza zasięgiem kremlowskiej cenzury portal "Moscow Times" podkreśla, że 76–letni Ławrow, który kieruje Ministerstwem Spraw Zagranicznych od ponad 20 lat, nie pojawił się posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej 5 listopada, choć jest jej stałym członkiem.
"Jednocześnie Ławrow stracił status szefa rosyjskiej delegacji na szczyt G20" - zaznaczył "Moscow Times". W tym roku na czele delegacji Rosji stanie zastępca szefa administracji (kancelarii - red.) prezydenckiej 45-letni Maksim Orieszkin. Według rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, decyzję o jego mianowaniu podjął Putin.
Rzecznik prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow zaprzeczył doniesieniom zachodnich i ukraińskich mediów, jakoby Siergiej Ławrow rzekomo stracił zaufanie Władimira Putina, podała agencja TASS. Według Pieskowa doniesienia te "nie odpowiadają rzeczywistości" i są "kompletnym kłamstwem".
Z kolei rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa, pytana o nieobecność Ławrowa na Radzie Bezpieczeństwa 5 listopada, powiedziała, że "takie rzeczy się zdarzają".
- NASZ WYWIAD. Putin chce, by nas zabolało. Pułkownik: każdy atak Rosji to lawina szkód
- Brutalny wyzysk Rosji w Arktyce i w Jakucji. "Moim językiem mówią cztery osoby. Ludzie nie mają tam nawet dróg, brak jedzenia"
Źródło: Reuters/PAP/FT/