"Okrążenie dronów" w Pokrowsku. Pogoda otwiera drogę Rosjanom

Rosjanie wzmacniają pozycje w Pokrowsku w obwodzie donieckim, wykorzystując trudne warunki pogodowe. Ukraińskie media donoszą o zaciętych walkach i planach przejęcia miasta do połowy grudnia.

2025-11-12, 15:43

"Okrążenie dronów" w Pokrowsku. Pogoda otwiera drogę Rosjanom
Screen z nagrania z drona przedstawiający Pokrowsk. Foto: Associated Press/East News

Pokrowsk. Rosjanie wzmacniają swoje pozycje. Sprzyjają im trudne warunki 

Rosjanie od 6 listopada wprowadzają do Pokrowska sprzęt – motocykle, pickupy – i rozmieszczają tam swoje moździerze. Miasto znajduje się w "okrążeniu dronów". Próby jego "oczyszczenia" przez ukraińskie jednostki specjalne były spóźnione i nie zmieniły układu sił w mieście - przyznał portal Ukrainska Prawda.
Pierwsza wzmianka o wjeździe Rosjan do miasta na wojskowym pickupie, a nie pieszo – jak zdarzało się to wcześniej – pojawiła się na kanale ukraińskiego oddziału Hostri Kartuzy na Telegramie. Na krótkim nagraniu można było dostrzec, jak rosyjscy żołnierze usuwają zapory inżynieryjne i posuwają się dalej w głąb miasta.

Zdaniem Ukrainskiej Prawdy Rosjanom sprzyja obecnie pogoda. Nad Pokrowskiem utrzymuje się gęsta mgła, która uniemożliwia prowadzenie rozpoznania przy pomocy dronów. Rosjanie wprowadzili do miasta swoje moździerze i ostrzeliwują pozycje ukraińskich operatorów dronów. Zorganizowanie obserwacji nad miastem jest więc bardzo trudne - ocenił portal.

10 listopada w sieciach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak Rosjanie wjeżdżają do miasta całą kolumną motocykli i samochodów, a także poruszają się pieszo – i nikt nie próbuje ich zatrzymać. Autentyczność nagrania potwierdziło Ukrainskiej Prawdzie kilku rozmówców. Wideo zostało zarejestrowane na południowych obrzeżach miasta – od strony wsi Nowopawliwka i wyjazdu w kierunku Sełydowego. Według źródeł Ukrainskiej Prawdy podejmowano próby ostrzelania tej kolumny, jednak ze względu na gęstą mgłę było to niezwykle trudne.

W ocenie portalu RBK-Ukraina najtrudniejszym odcinkiem frontu w obwodzie donieckim jest obecnie aglomeracja pokrowsko-myrnohradzka. Przez kilka miesięcy z rzędu armia rosyjska wysyłała tam swoje małe grupy piechoty, próbując wykryć słabe punkty w obronie miasta. Według szacunków przedstawionych przez ukraińskich wojskowych w rozmowie z RBK-Ukraina, w Pokrowsku może przebywać obecnie od 300 do 500 rosyjskich żołnierzy.

"W Pokrowsku nasi żołnierze są dosłownie wymieszani z Rosjanami. Walki toczą się głównie przy użyciu dronów. W Myrnohradzie nasi chłopcy utrzymują pozycje. Choć Rosjanie nie naciskają bezpośrednio na samo miasto – wiedzą, że łatwiej im będzie przebić się przez flanki i zamknąć okrążenie. Wtedy zdobędą Myrnohrad bez poważniejszych walk" – powiedział jeden z rozmówców portalu RBK-Ukraina.

Pokrowsk między frontami. Ukraina broni północy miasta

Jeśli chodzi o aktualne strefy kontrolowane przez Ukraińców i Rosjan w Pokrowsku, to – według kilku źródeł redakcji i obserwatorów OSINT – wygląda to następująco: południowa i południowo-zachodnia część miasta znajduje się pod kontrolą wojsk rosyjskich, część centralna wokół linii kolejowej - to tzw. szara strefa, natomiast północna część miasta pozostaje pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy.

Według źródeł RBK-Ukraina w ukraińskiej armii, Rosjanie chcą zdobyć Pokrowsk do 15 grudnia – jest to ich kolejny nowy "deadline". Zdaniem portalu Ukraińcy mają szansę utrzymać aglomerację do końca roku, o ile nie wydarzy się coś "nieoczekiwanego", np. jeśli któryś z batalionów nie wycofa się ze swoich pozycji lub jeśli Rosjanie nie wyślą tam znaczących posiłków.

- Sytuacja jest tam bardzo trudna, ale nastąpiła reakcja. Prezydent Wołodymyr Zełenski, podczas posiedzenia sztabu, wydał polecenie, by opanować sytuację w Pokrowsku do 10 listopada, a w Kupiańsku – do 15 listopada. Wskazówka była jasna: należy podjąć działania, by nie dopuścić do dalszego postępu Rosjan ani do okrążenia naszych wojsk - powiedział anonimowo dla RBK-Ukraina jeden z dobrze poinformowanych rozmówców w armii.

Źródło portalu zaznaczyło, że w związku z trudną sytuacją do Pokrowska ściągnięto "niemal wszystkich", a naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Ołeksandr Syrski, osobiście zajmuje się sytuacją na tym odcinku frontu. - Dlatego kwestia wycofania się stamtąd w ogóle nie jest obecnie rozważana. W Kupiańsku sytuacja wygląda gorzej niż w Pokrowsku, ponieważ cała uwaga skupiona jest teraz właśnie na Pokrowsku – dodało źródło.

Wcześniej, we wtorek, prezydent Zełenski przekazał, że najwięcej uwagi poświęcono obecnie kierunkowi pokrowskiemu i obwodowi zaporoskiemu, gdzie Rosjanie zwiększają liczbę i skalę ataków. - Sytuacja jest tam trudna, zwłaszcza ze względu na warunki pogodowe, które sprzyjają natarciom. Ale nadal niszczymy okupanta - zapewnił szef państwa.

Czytaj także: 

StartFragment

Źródło: PAP

Polecane

Wróć do strony głównej