Aryna Sabalenka wbiła szpilkę Idze Świątek. To musiało zaboleć
Aryna Sabalenka zakończyła sezon 2025 na czele rankingu WTA. Druga na liście czołowych tenisistek globu jest Iga Świątek. Białorusinka w mało elegancki sposób wypowiedziała się na temat różnicy między byciem liderką, a wiceliderką tego zestawienia.
2025-11-13, 08:00
Aryna Sabalenka o pozycji Igi Świątek: to nie to samo
Sabalenka spędziła cały sezon 2025 na prowadzeniu w rankingu WTA. Po turnieju WTA Finals dorobek punktowy Białorusinki wyniósł 10870 pkt, czyli o 2475 "oczek" więcej niż zgromadziła Iga Świątek. Wcześniej to właśnie Polka prowadziła na światowych listach.
27-latka gościła w podcaście Aleksandra Sokołowa, który zapytał ją o bycie numerem jeden w rankingu WTA. Odpowiedź Sabalenki może zostać uznana za kontrowersyjną.
- W ogóle o tym nie myślę. W ogóle. Choć czasami to jest miłe. Kiedy chcesz zrobić jakąś rezerwację albo wcisnąć się przed kolejkę i słyszysz, jak twój zespół mówi: "słuchajcie, to jest numer jeden na świecie". To dobrze brzmi i załatwia wiele spraw. Wiecie, numer dwa to już nie to samo. Ludzie mogą go zbyć wzruszeniem ramion. Ale nie numer jeden - oświadczyła.
Sabalenka świadoma swojej sytuacji
Białorusinka zdaje sobie jednak sprawę, że nic nie trwa wiecznie i mimo wyraźnej przewagi w przyszłym sezonie może utracić prymat. Sabalenka zamierza cieszyć się chwilą i skoncentrować na jak najlepszych występach.
- Wiem, że nikt nie wyrył mi tej pozycji w kamieniu. Fajnie jest być numerem jeden, ale wiem, że przede wszystkim muszę się skupić na rozwoju i zobaczymy, jak długo pozostanę liderką. W każdym razie chciałabym utrzymać tę pozycję, najdłużej jak się da - zapowiedziała.
- Bilety na Polska - Holandia. Wejściówki gorącym towarem. PZPN odpowiada
- AC Milan chce Lewandowskiego. Do gry włącza się legenda
- W piątek zmierzą się na boisku. Rywal chwali Lewandowskiego
Źródło: PolskieRadio24.pl/BG