Atak na żołnierzy w Waszyngtonie. Sprawca to 29-latek z Afganistanu
Dwaj żołnierze Gwardii Narodowej zostali postrzeleni w centrum Waszyngtonu, zaledwie kilkaset metrów od Białego Domu. Według FBI ich stan jest krytyczny. Policja zatrzymała 29-letniego mężczyznę pochodzącego z Afganistanu.
2025-11-27, 07:03
Waszyngton. Atak na żołnierzy Gwardii Narodowej
Burmistrzyni Waszyngtonu Muriel Bowser powiedziała w środę, że w mieście doszło do celowego ataku z użyciem broni na żołnierzy Gwardii Narodowej. Według FBI dwóch postrzelonych żołnierzy znajduje się w stanie krytycznym. Wcześniej gubernator Zachodniej Wirginii podawał, że gwardziści zginęli, jednak później pojawiły się sprzeczne informacje dotyczące ich stanu.
Szef FBI, Kashel Patel, podczas konferencji prasowej określił zdarzenie jako "haniebny czyn" i zapowiedział, że będzie ono traktowane jako atak na funkcjonariusza federalnego. Według policji postrzeleni gwardziści byli uzbrojeni.
Podejrzany o atak został zatrzymany i również jest ranny. Nie jest jasne, kto oddał strzały w jego kierunku. Policja zaznaczyła, że nie ma dowodów na udział innych osób w zdarzeniu, a szczegóły dotyczące motywu ataku oraz tożsamości sprawcy pozostają nieujawnione.
Złapano sprawcę. To 29-latek z Afganistanu
FBI wskazuje, że zidentyfikowano podejrzanego - powiedzieli CNN funkcjonariusze organów ścigania. Według służb to 29-letni mężczyzna pochodzący z Afganistanu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że gwardzistów zaatakował mężczyzna, który najprawdopodobniej przybył do USA w 2021 r. Podejrzany złożył wniosek o azyl w 2024 r. i otrzymał go na początku bieżącego roku. Przynajmniej przez pewien czas mieszkał w stanie Waszyngton, na północnym zachodzie kraju.
Jak dodał jeden z funkcjonariuszy organów ścigania, władze sprawdziły odciski palców zatrzymanego i w ten sposób ustaliły jego tożsamość. Trwają prace nad dodatkowym potwierdzeniem tych ustaleń.
Do Waszyngtonu skierowanych będzie kolejnych 500 żołnierzy
Szef Pentagonu Pete Hegseth poinformował w środę, że prezydent Donald Trump polecił skierowanie kolejnych 500 żołnierzy Gwardii Narodowej do Waszyngtonu. Pentagon opublikował wypowiedź Hegsetha w serwisie X. Wiceprezydent J.D. Vance podkreślił, że motyw zdarzenia nie jest znany i zaapelował o modlitwy w intencji ofiar.
Lotnisko Reagana, na którym wcześniej w środę odwołano loty ze względów bezpieczeństwa, powiadomiło, że port działa już w normalnym trybie.
Donald Trump komentuje atak. "Zwierzę, które postrzeliło dwóch żołnierzy"
Prezydent Donald Trump, który przebywa na Florydzie, został poinformowany o sprawie i odniósł się do zdarzenia w serwisie Truth Social.
"Zwierzę, które postrzeliło dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej - obaj ciężko ranni i obecnie przebywający w dwóch różnych szpitalach - również jest ciężko ranne, ale niezależnie od tego zapłaci bardzo wysoką cenę" - napisał Trump. "Niech Bóg błogosławi naszą Wielką Gwardię Narodową i całe nasze wojsko oraz organy ścigania. To naprawdę Wielcy Ludzie. Ja, jako Prezydent Stanów Zjednoczonych, i wszyscy związani z Urzędem Prezydenta, jesteśmy z wami!" - dodał.
Atak na Gwardię Narodową
Do zdarzenia doszło w okolicy stacji metra Farragut West, w pobliżu Białego Domu, w przeddzień Święta Dziękczynienia. Na miejsce przybyła duża liczba funkcjonariuszy policji. Dziennikarzom pracującym na terenie kompleksu Białego Domu polecono schronienie się w środku.
- USA. Strzelaniny po zapaleniu choinki w Chicago. Zginął 14-latek
- Strzelanina w bibliotece w Teksasie. Są ranni
- Strzelanina na Krecie. Są zabici i ranni. "To był odwet"
Według agencji Reutera około 2,2 tys. gwardzistów z różnych stanów zostało wysłanych przez prezydenta Trumpa do Waszyngtonu. Rozmieszczenie ich w ramach walki z przestępczością zostało w ubiegłym tygodniu uznane za nielegalne przez sąd federalny. Wyrok ten został jednak zawieszony do czasu rozpatrzenia sprawy przez sąd apelacyjny.
Źródła: cnn.com/Reuters/PAP/hjzrmb