Dulkiewicz kupiła wódkę, nagranie trafiło do sieci. Sąd wydał wyrok

Jest wyrok w sprawie, którą wytoczyła właścicielowi sklepów "Biedronka" prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz - poinformowała w piątek stacja TVN. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że Jeronimo Martins nie ponosi odpowiedzialności za to, iż w 2019 roku do sieci wyciekło nagranie z monitoringu sklepu, na którym widać jak Dulkiewicz kupuje alkohol.

2025-11-28, 12:52

Dulkiewicz kupiła wódkę, nagranie trafiło do sieci. Sąd wydał wyrok
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Foto: Karol Makurat/REPORTER/East News

Gdańsk. Jest wyrok sądu ws. Aleksandry Dulkiewicz

Sąd w Gdańsku ocenił natomiast, że winna jest firma ochroniarska, która wówczas odpowiadała za bezpieczeństwo w dyskoncie. Teraz - na drodze wyroku - agencja zobowiązana została do wystosowania przeprosin wobec prezydent Dulkiewicz i jej współpracownika Michała Wlazło za naruszenie dób osobistych. Przeprosiny mają zostać opublikowane na jednej z trzech pierwszych stron "Gazety Wyborczej" i "Rzeczpospolitej" w określonym terminie.

To jednak nie wszystko. Na mocy wyroku gdańskiego sądu agencja musi zapłacić też dziesięć tysięcy złotych wraz z odsetkami na rzecz Fundacji Wspólnoty Burego Misia (jest to organizacja prowadząca dom dla osób starszych pozbawionych opieki ze strony rodziny) oraz po pięć tysięcy złotych z odsetkami dla Aleksandry Dulkiewicz oraz jej współpracownika Michała. Przypomnijmy, że Aleksandra Dulkiewicz żądała publicznych przeprosin od Jeronimo Martins oraz wpłaty 50 tysięcy złotych na wspólnotę Burego Misia. Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny - informuje TVN24.

Dulkiewicz kupiła wódkę w "Biedronce", nagranie wyciekło do sieci

Spór dotyczy wydarzeń z 2019 roku, kiedy w internecie pojawiło się nagranie z monitoringu sklepu "Biedronka". Ujęcia pokazywały prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz podczas zakupów, w których towarzyszyli jej asystent Michał Wlazło oraz dwaj ochroniarze. Na filmie widać m.in. moment kupowania butelki wódki.

Publikacja nagrania momentalnie wywołała poruszenie w sieci. Internauci zaczęli komentować i wyśmiewać zakupy prezydent, a sprawa szybko stała się tematem medialnym. W odpowiedzi Dulkiewicz zamieściła w swoich mediach społecznościowych ironiczny wpis, tłumacząc:
Od dwóch dni wielu pyta: "Ola czy to prawda, że kupiłaś 0,5 litra i aż dwie cole?". Panowie "redaktorzy", autorzy "hit newsa" postawili mnie w trudnej sytuacji, bo faktycznie źle to wygląda… Dlatego wyjaśniam: kupiłam krówkę, a cole były małe…". Swój komentarz na temat całej sytuacji zamieścił nawet prezydent RP Andrzej Duda. Apelował wtedy o umiar, podkreślając: "Nie widzę tu żadnego problemu. To prywatna sprawa, nie urzędowa. Dajcie spokój!".

Szkody na wizerunku

Do dziś nie jest jasne, kto przekazał nagranie dziennikarzowi, który je następnie upublicznił. Dulkiewicz zdecydowała się jednak podjąć działania prawne i pozwała właściciela sieci Biedronka, zarzucając naruszenie dóbr osobistych. Gdy w maju 2023 roku składała przed sądem wyjaśnienia online, prezydent przypominała, jak szeroko odbił się echem cały incydent. Zwracała uwagę, że sprawę komentował nawet prezydent państwa, który stanął po jej stronie. Jej asystent, Michał Wlazło, również twierdził, że publikacja nagrania zaszkodziła jego wizerunkowi - oboje do dziś mają być zaczepiani w komentarzach internetowych, nawiązujących do zakupów sprzed lat.

Czytaj także:

Choć Aleksandra Dulkiewicz początkowo deklarowała gotowość do polubownego zakończenia sporu, przedstawiciel sieci sklepów jednoznacznie odrzucił możliwość ugody, wskazując, że firma nie uznaje jej roszczeń.

Źródło: TVN24/hjzrmb

Polecane

Wróć do strony głównej