Konflikt Tajlandii z Kambodżą eskaluje. Giną cywile

Walki między Kambodżą a Tajlandią objęły kolejne odcinki spornej granicy, zwiększając bilans ofiar do co najmniej 10 osób i zmuszając ponad 140 tysięcy mieszkańców do ucieczki. Oba kraje wzajemnie oskarżają się o eskalację, a starcia - najpoważniejsze od lipcowych pięciodniowych walk - toczą się m.in. w rejonie zabytkowych świątyń, w tym kompleksu Preah Vihear.

2025-12-09, 13:44

Konflikt Tajlandii z Kambodżą eskaluje. Giną cywile
Starcia na granicy kambodżańsko-tajlandzkiej. Foto: PAP/EPA/RUNGROJ YONGRIT/ PAP/EPA/ROYAL THAI ARMY / HANDOUT

Coraz więcej ofiar na granicy Tajlandii i Kambodży

Kambodża oskarża Tajlandię o nocne ostrzały, w których miało zginąć dwóch cywilów, oraz podaje, że po jej stronie zginęło łącznie siedem osób, a około 20 zostało rannych. Tajskie wojsko potwierdza śmierć trzech swoich żołnierzy od poniedziałku (8 grudnia). W wielu prowincjach trwają ewakuacje; w samej Tajlandii działa blisko 500 tymczasowych schronień, w których przebywa już ponad 125 tysięcy osób.

Ośrodek ewakuacyjnych w prowincji Surin w Tajlandii Fot: PAP/EPA/RUNGROJ YONGRIT Ośrodek ewakuacyjny w prowincji Surin w Tajlandii Fot: PAP/EPA/RUNGROJ YONGRIT

Kambodża podkreśla, że sięgnęła po działania militarne dopiero po "ponad dobie cierpliwości", oskarżając Bangkok o naruszenie rozejmu. Hun Sen, przewodniczący Senatu Kambodży, a wcześniej długoletni premier tego kraju, który wciąż jest uważany za faktycznego przywódcę, oświadczył we wtorek na platformach społecznościowych, że jego kraj wstrzymywał się w poniedziałek z odpowiadaniem na ataki, ale teraz musi podejmować działania odwetowe, "Kambodża chce pokoju, ale Kambodża jest zmuszona do walki, aby bronić swojego terytorium" - napisał.

Tajlandia odpowiada, że jedynie reaguje na prowokacje, w tym użycie dronów przez kambodżańskie siły, oraz prowadzi operacje w spornej strefie przybrzeżnej. W poniedziałek premier tego kraju Anutin Charnvirakul oświadczył w wystąpieniu telewizyjnym, że operacje wojskowe będą kontynuowane, jeśli będzie to konieczne do zapewnienia bezpieczeństwa kraju i ochrony ludności.

Porozumienie Trumpa nie zatrzymało napięć

Starcia na granicy między oboma krajami wybuchły półtora miesiąca po zawarciu porozumienia o zawieszeniu broni, wynegocjowanego przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Podpisanie dokumentu nastąpiło 26 października i miało uregulować stosunki między Tajlandią a Kambodżą po pięciu dniach walk w lipcu, w wyniku których zginęły co najmniej 43 osoby, a około 300 tys. zostało zmuszonych do ewakuacji.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio/PAP/nł

Polecane

Wróć do strony głównej