Co planuje Łukaszenka? Łatuszka: nigdy Białoruś nie była tak przygotowana do wojny

Najważniejsze informacje w skrócie:

• Białoruś dokonuje aktów prowokacji wobec Litwy
• Opozycjonista Paweł Łatuszka uważa, że to próba zmuszenia Litwy do zmiany polityki wobec Białorusi
• Podkreślił, że reżim Łukaszenki jeszcze nigdy nie był tak przygotowany do wojny jak dziś

Litewskie służby bezpieczeństwa ostrzegają przed nowymi prowokacjami ze strony Białorusi. Departament Bezpieczeństwa Państwowego przekazał, że osoby podszywające się pod litewskie służby oferują wynagrodzenie w zamian za wyjazd na Białoruś i wypuszczenie balonu z kontrabandą w kierunku Litwy. Służby zwracają uwagę, że tego typu działania są rażącą prowokacją przeciw państwu litewskiemu. Balony z kontrabandą puszczane z Białorusi są w ostatnich tygodniach dużym problemem dla Litwy, gdyż zakłócają ruch lotniczy nad Wilnem. Litewska stolica znajduje się zaledwie 30 km od białoruskiej granicy. We wtorek Litwa w związku z zagrożeniem wprowadziła "stan sytuacji ekstremalnej".

- To jest akcja wymuszenia na Litwie zmiany polityki w stosunku do reżimu Łukaszenki. Łukaszenka chce nakłonić Litwę, żeby zmieniła swoją politykę osobiście do Łukaszenki i politykę związaną z sankcjami, wprowadzonymi nie tylko na szczeblu narodowym, ale również sankcjami unijnymi - skomentował Paweł Łatuszka. Wskazał, że Łukaszenka "chce zmusić siłą jeden kraj Unii Europejskiej do ustępstw". - Jeżeli jemu się uda, to oznacza, że kolejnym będzie następny kraj: Łotwa, Polska, inne kraje. I będzie tak po każdym kraju chodził i zmuszał. Nie można ulec szantażyście i przestępcy - podkreślił.

Posłuchaj

Jeden z liderów białoruskiej opozycji, były ambasador Białorusi w Polsce Paweł Łatuszka gościem Krzysztofa Grzybowskiego (Temat dnia) 16:07

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

"Może coś wiedzą, czego my nie wiemy, co planuje Rosja"

Łatuszka odniósł się także do niedawnej wypowiedzi Łukaszenki podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Białorusi. Alaksandr Łukaszenka mówił: "nie chcemy wojny, nie uważamy nikogo za naszego przeciwnika ani rywala. Mimo to przygotowujemy się do tej wojny, aby do niej nie doszło". Białoruski przywódca zaproponował stworzenie planu obronnego kraju na lata 2026-2030.

- Przypomina mnie się od razu wypowiedź Hitlera z roku 1941. Wtedy Hitler też mówił, że "ja jestem za pokojem, ale wszyscy chcą zaatakować Niemcy". I to samo twierdzi Łukaszenka - powiedział Łatuszka. Opozycjonista zwrócił uwagę, że Łukaszenka "opracował ogromny program zmian w polityce wewnętrznej, w strukturach wojskowych, w aparacie siłowym". - Zwiększa wydatki na tzw. obronność, na amunicję, na broń, zmienił uprawnienia armii, wprowadził nowy system mobilizacji ludzi na Białorusi - wymieniał. Podkreślił, że z raportu opracowanego przez Narodowy Zarząd Antykryzysowy wynika, że "nigdy Białoruś nie była tak przygotowana do wojny jak dziś".

Łatuszka przyznał, że jest zaniepokojony "słowami szefa sztabu generalnego armii Łukaszenki, który wczoraj po spotkaniu Rady Bezpieczeństwa powiedział, że sytuacja według jego oceny jest gorsza, niż z czerwca 1941 roku". - Pamiętamy czerwiec 1941 roku, kiedy Związek Radziecki został zaatakowany przez Niemcy. I wspomniał o obroni jądrowej i takiej broni Oriesznik, który niby powinien być przekazany w ręce reżimu Łukaszenki w tym miesiącu, w grudniu. Wzbudza to moim niepokój - powiedział Łatuszka. Tłumaczył, że "z jedenj strony może to być po prostu gra propagandowa, informacyjna". - Ale z drugiej strony może coś wiedzą, czego my nie wiemy, co planuje Rosja w najbliższym czasie na terytorium Białorusi? W jaki sposób kolejny raz będzie chciała wykorzystać Białoruś? - stwierdził Łatuszka.

• Przewaga 6 do 1 i piekło pod Pokrowskiem. Ukraińcy walczą do ostatniego metra
• Leon XIV krytykuje plan Trumpa. "Europa nie może być pomijana"
• Trump chce "odciągnąć" Polskę od UE. Ujawniono tajny dokument

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Opracowanie: Paweł Michalak