Sprawa leków Cenckiewicza. Siemoniak: nie ma zgody

- Nie ma zgody na wycieki ze służb w każdej sprawie, kogokolwiek to dotyczy - powiedział minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. W ten sposób odniósł się do wycieku danych na temat leków szefa BBN Sławomira Cenckiewicza. Siemoniak zapowiedział w tej sprawie postępowanie, które ma wyjaśnić, czy przeciek pochodził od służb. 

2025-12-15, 10:39

Sprawa leków Cenckiewicza. Siemoniak: nie ma zgody
Minister Tomasz Siemoniak zapowiedział postępowanie wyjaśniające ws. wycieku danych na temat leków Sławomira Cenckiewicza. Foto: Marysia Zawada/REPORTER/Adam Burakowski/East News

Siemoniak: jestem wrogiem wycieków ze służb

Po publikacji artykułu Gazety Wyborczej pt. "Leki szefa BBN. Wiemy, co w ankiecie bezpieczeństwa zataił Sławomir Cenckiewicz", sam Cenckiewicz oskarżył służby o wyciek wrażliwych danych. W wywiadzie dla radia Plus do całej sytuacji odniósł się minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.

Zaznaczył, że wspomniana publikacja nie jest mu znana. Przypomniał jednak, że szef BBN osobiście wypowiadał się na temat swojego leczenia. - Oczywiście ja jestem wrogiem wycieków ze służb, proszę zwrócić uwagę, że takich wycieków nie ma - mimo najrozmaitszych posądzeń - powiedział. 

Będzie postępowanie wyjaśniające

Pytany o to, czy w tej kwestii doszło do wycieku danych, stwierdził, że tego nie wie i należy to sprawdzić. - Ale po takich absurdalnych oskarżeniach, że w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego działał sztab przeciwko późniejszemu prezydentowi Karlowi Nawrockiemu, w dużych emocjach co chwilę są miotane z tamtej strony różne oskarżenia, które są często bezpodstawne - wskazał. 

- Jestem przeciwnikiem wycieków, przekazywania takich informacji i na pewno będziemy tę kwestię też wyjaśniać - dodał. Zapowiedział przy tym postępowanie wyjaśniające, ponieważ - jak stwierdził - "w każdej sprawie, kogokolwiek to dotyczy, nie ma zgody na wycieki ze służb". 

- Natomiast, tak jak w przypadku pana Karola Nawrockiego posądzano służby o najgorsze rzeczy, to wszystko była nieprawda. To nie jest tak, że różnego rodzaju informacje to tylko są służby, które czekają, żeby tutaj coś zrobić. One pewnie nie odnoszą się do tej konkretnej sytuacji, ale w tych poprzednich mówimy o danych, które są dostępne w różnych urzędach, rejestrach dotyczących nieruchomości - przekazał. 

Jak ocenił, informacje medyczne nie powinny być upublicznianie, jeśli ktoś sobie tego nie życzy. - Czy to dotyczy takiej osoby, czy innej - nie ma to znaczenia - mówił Siemoniak. 

Czytaj także:

Źródło: PAP/egz

Polecane

Wróć do strony głównej