Rząd zajmie się dziś budżetem
Na nieformalnym posiedzeniu rządu, ministrowie debatowali do późnych godzin nocnych nad przyszłorocznym budżetem.
2011-05-05, 08:43
Posłuchaj
Choć Rada Ministrów ma czas do 30 września na przedłożenie Sejmowi projektu ustawy budżetowej, to minister finansów Jacek Rostowski chce, by prace parlamentarne nad tegoroczną ustawą zakończyły się do 31 lipca.
Doktor Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową podkreśla, że w takiej sytuacji rząd musi zachować się bardzo powściągliwie. Według niego, na razie bardzo trudno przewidzieć rozwój sytuacji makroekonomicznej w kraju i za granicą. Bohdan Wyżnikiewicz podkreśla, że ostrożne szacunki budżetowe na przyszły rok zmuszą ministrów do rozważnego planowania wydatków.
Ważne jest, żeby w tym budżecie była odpowiednia struktura wydatków, które nie są wydatkami sztywnymi i żeby kierować je na różnego rodzaju prorozwojowe dziedziny, takie jak szkolnictwo, nauka, edukacja i wspieranie przedsiębiorczości - uważa ekspert.
Przyspieszając prace nad budżetem rząd chce uniknąć decydowania o kwestiach finansowych podczas prezydencji w Unii Europejskiej, którą Polska będzie pełniła w drugim półroczu.
REKLAMA
Rzeczniczka ministerstwa finansów Małgorzata Brzoza podkreśla, że ze względu na sytuację finansów publicznych, plan przyszłorocznego budżetu zakłada znaczne oszczędności, które wymusza między innymi narzucona Polsce przez Komisję Europejską procedura nadmiernego deficytu. Tnąc wydatki i podnosząc podatki w tym roku, rząd wprowadził między innymi regułę wydatkową, czyli ograniczenie wzrostu wydatków do 1 procent powyżej inflacji, zamroził progi podatkowe, podniósł akcyzę na papierosy i zniósł ulgę na biokomponenty w paliwach.
W przyszłym roku dochody mają wynieść blisko 293 miliardy złotych, wydatki prawie 328 miliardów, a deficyt 35 miliardów. Wzrost PKB powinien wynieść 4 procent, a inflacja 2,8 procent.
IAR/ab
REKLAMA