Tajemnicza dziura w burcie promu "Estonia". Eksperci nie mają wątpliwości

• Co zatopiło Heweliusza? Kluczowa decyzja, tajemniczy statek i lata zaniedbań
• Jantar to najmłodszy polski prom. Supernowoczesna jednostka na Bałtyku
• Najstarszy polski prom ma ponad 40 lat. Stan polskiej floty w 2025 roku

Katastrofa promu "Estonia". Nie ma nowych ustaleń

Podczas zorganizowanej w Tallinnie konferencji estońscy, szwedzcy oraz fińscy eksperci odnieśli się do nowych informacji z 2020 roku. Chodzi między innymi o materiały filmowe z wraku, które ujawniły istnienie nieznanej wcześniej wielkiej dziury na prawej burcie. W związku z tym pojawiły się sugestie, że jednostka mogła zatonąć wskutek wybuchu.

– Prawa burta wraku znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie odsłoniętego podłoża skalnego. Kształt uszkodzeń ściśle odpowiada ukształtowaniu znajdujących się pod spodem formacji geologicznych – powiedział Jonas Backstrand ze Szwedzkiej Agencji ds. Badania Wypadków, prezentując konkluzje na temat przyczyn katastrofy promu "Estonia".

Niedatowane zdjęcie archiwalne przedstawia prom pasażerski "Estonia" w dokach w Tallinie

Raport zamyka spekulacje o eksplozji lub kolizji

Skały nie tylko uszkodziły kadłub w momencie, gdy prom opadł na dno, ale też wpłynęły na wrak w kolejnych latach. Raport oparto na badaniach morskich, wywiadach z ocalałymi, ekspertyzach technicznych oraz obliczeniach. – Nie istnieją żadne dostępne dowody sugerujące, że nowe deformacje lub jakakolwiek ich część zostały spowodowane wybuchem albo kolizją, do której mogło dojść jeszcze na powierzchni – dodał Jonas Backstrand.

Analizy potwierdziły ustalenia z 1997 roku, że furta dziobowa promu uległa zniszczeniu pod naporem fal. To doprowadziło do otwarcia rampy i gwałtownego napływu wody na pokład samochodowy. Jego szybkie zalanie było bezpośrednią przyczyną przechyłu i wywrócenia się promu.

Źródło: IAR