Polska wobec końca pokoju. "Będą wmawiać, że jest dobrze, nie dajcie się zwieść"
- Wielu będzie wmawiało, że jest już dobrze. Nie można dać się zwieść, trzeba ten czas wykorzystać. Obyśmy nie zmarnowali żadnego dnia - ostrzegał przewodniczący komisji spraw zagranicznych Sejmu Paweł Kowal na XVIII Forum Polityki Zagranicznej "Polska wobec końca pokoju w Europie. Kierunki polskiej polityki".

Agnieszka Kamińska
2025-12-17, 10:27
Polska wobec końca pokoju w Europie. Kierunki polskiej polityki
"Polska wobec końca pokoju w Europie. Kierunki polskiej polityki" - pod takim tytułem zorganizowano XVIII Forum Polityki Zagranicznej. Organizatorem dorocznej konferencji jest Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, czołowy polski think tank, zajmujący się sprawami międzynarodowymi.
Przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Kowal w przemówieniu otwierającym podkreślił, że że diagnoza stawiana przez organizatorów mówi o końcu pokoju. Postawił prowokacyjne pytanie: "czy w obliczu toczących negocjacji być może bliżej jest do pokoju?". Polityk wskazał, że większość osób miałaby co do tego duże wątpliwości. Dodał, że dość prawdopodobne jest, że zbliża się okres przejściowy między pokojem i wojną.
Stwierdził, że na pewno zbliża się czas trudniejszy niż do tej pory. Rosja nie wyrzekła się niczego z tego, czego żądała w 2020, 2021 roku, a istotą działań Rosji jest rewizjonizm. Polska pamięta zaś dobrze, jak to jest, gdy ktoś próbuje siłą zmienić granicę.
Nie można się dać się zwieść, trzeba wykorzystać każdy dzień
Polityk wybrał trzy wyzwania spośród wielu, na które chciał zwrócić uwagę: takie jak wojna kognitywna, tzw. gorączka dronowa, konieczność mobilizacji partnerów w kwestii obrony.
Czym jest wojna kognitywna? Polityk mówił, że możliwe inne określenia to atak na świadomość, "operacja mózgowa". - Rosja ze względu na intencję rewizji granic używa po raz pierwszy na taką skalę metod wpływania na myślenie wyborców. Chodzi o treść i technikę - wskazał Paweł Kowal. Jak dodał, nie unikniemy dyskusji jak walczyć z tym w sposób prawny. Zaznaczył, że trzeba poważnie traktować zagrożenia i myśleć, jak skutecznie im przeciwdziałać.
Gorączka dronowa to z kolei olbrzymia zmiana technologiczna, która może zmienić pole walki, ale taż oblicze społeczeństw. Pojawienie się dronów może bardzo wiele zmienić. Parlamentarzysta pytał, czy jesteśmy w stanie zenergetyzować sojuszników europejskich, by wzięli to, co mówmy na poważnie, by usłyszeli naszą komunikację strategiczną. Ważnym zadaniem jest mobilizacja partnerów, by zebrali się, zajęli pilnymi problemami, wydali pieniądze na ich rozwiązanie i działali w imię solidarności.
Istotne pytanie, jak wskazał Kowal, dotyczy tego, ile mamy czasu. Wielu ekspertów mówi, że to dwa lata, może cztery? - Obyśmy nie zmarnowali żadnego dnia - mówił. - To wyjątkowy czas. Wielu ludzie będzie wam wmawiało, że jest już dobrze. A my wiemy, że bezpieczeństwo zasadza się w tym (...), by nie dać się zwieść, by ten czas wykorzystać (…) - tłumaczył.
XVIII Forum Polityki Zagranicznej na Zamku Królewskim Ukrainie będzie narzucany niesprawiedliwy pokój
Z kolei Grzegorz Schetyna, przewodniczący komisji spraw zagranicznych Senatu, mówił m.in. o tym, że ważne jest sprzeciwianie się próbom narzucenia Ukrainie niesprawiedliwego pokoju, a te będą się powtarzać. Podkreślił, że nie można zostawić Ukrainy na polu walki, ale także podczas negocjacji pokojowych. Polityk zaznaczył, że istotna jest budowa silnej pozycji Polski, opartej nie na konfrontacji, ale zdolności do współpracy i budowania koalicji. Musimy także starać się, by polski głos był bardziej słyszany w polityce zagranicznej na świecie. Za inne istotne zadanie uznał utrzymanie intensywności funkcjonowania Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Europa powinna zademonstrować siłę
Podczas panelu eksperckiego dr Małgorzata Bonikowska (Centrum Stosunków Międzynarodowych) oceniła, że ma miejsce niebezpieczny moment historii. I by rozumieć, w jaką epokę możemy wkroczyć, należy spojrzeć szerzej na sytuację na świecie, uwzględnić takie państwa jak Chiny, Indie. Dodała, że Europejczycy powinni pokazać, że pogłoski o starzeniu Europy są przedwczesne, powinni zademonstrować siłę w postaci zarządzania niezależnością, gospodarką, technologiami, moc militarną.
Prof. Roman Kuźniar mówił o tym, że wkraczamy w epokę tzw. power politics. Uznał, że sygnalizują ją trzy wydarzenia: wojna w Ukrainie, wojenne działania Izraela, nowa strategia bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Dr Patrycja Sasnal (PISM) wskazała, że obserwowana kilka dekad temu deprecjacja prawa międzynarodowego zapoczątkowała procesy i erozję, której skutki widzimy dzisiaj. Proponowała również, by do szkół wprowadzić przedmiot dotyczący edukacji medialnej i podejścia do informacji (Media and Information Literacy, MIL).
XVIII Forum Polityki Zagranicznej na Zamku Królewskim Koncert mocarstw bez Europy?
Marek Magierowski (Instytut Wolności) przypominał, że ignorowano alarmujące sygnały, płynące bezpośrednio od Władimira Putina. Dzieje się to od wielu lat. Na przykład: w 2006 roku został zamordowany Aleksander Litiwnienko. Jednak trzy miesiące później poproszono Władimira Putina o wystąpienie na forum bezpieczeństwa w Monachium. A okazało się ono de facto deklaracją wojny wobec społeczeństw zachodnich, i sprawy tej wojny, zdaniem analityka, są zarządzane od tego czasu osobiście przez Władimira Putina. W Monachium Putin wskazywał, że upadek ZSRR był największą katastrofą geopolityczną XX wieku. Ekspert dodał, że wojna na Ukrainie to wierzchnia warstwa konfliktu. Operacje hybrydowe trwają od dawna, a nawet zatrzymanie wojny w Ukrainie nie będzie oznaczało końca wojny przeciw Wolnemu Światowi.
Dr Małgorzata Bonikowska mówiąc o strategii bezpieczeństwa USA, oceniała, że sprawia ona wrażenie, jakby znów liczył się koncert mocarstw, ale bez Europy. A tymczasem Unia Europejska jest, jak zauważyła, udanym przykładem multilateralizmu. Natomiast ekspertka PISM Patrycja Sasnal wskazywała na jedną z ocen Donalda Trumpa, wedle której Unia Europejska została stworzona po to, by, mówiąc kolokwialnie, wykorzystać USA.
Dyskusja polityczna
Podczas dyskusji politycznej Marcin Ociepa (PiS) przypomniał, że i w UE, i w USA istnieje wiele postaw politycznych równolegle. Mówił, że oprócz strategii bezpieczeństwa w USA tworzone są też inne dokumenty strategiczne, np. Ustawa o Autoryzacji Wydatków na Obronę Narodową (NDAA, National Defence Authorisation Act). Ten ostatni dokument, jak ocenił, jest w wielu miejscach sprzeczny z Narodową Strategią Bezpieczeństwa USA (NSS). Jego zdaniem, by nie dopuścić do rozłamu między Europą a USA, Polska może pełnić rolę pomostu i kraju, który tłumaczy, że Zachód wciąż ma duże znaczenie na świecie i powinniśmy trzymać się razem. Nie chodzi o to, by "sprzedawać" relacje UE za relacje z USA i na odwrót. Ociepa mówił także, że polska polityka zagraniczna jest jednolita w sprawach strategicznych, jak powstrzymywanie Rosji, wsparcie Ukrainy, integracja europejska, a różni się co do podejść taktycznych.
Marek Rząsa z Koalicji Obywatelskiej przypominał, że potencjał UE przewyższa potencjał Rosji. Podkreślił, że bliskie mu miasto Przemyśl blisko granicy ukraińskiej i na początku wojny co dzień przybywało do niego 60 tysięcy uchodźców. Nie chciałby, żeby 10 km od 55-tysięcznego Przemyśla stały rosyjskie czołgi.
Krzysztof Bosak mówił, że Putin wywołując kolejną wojnę, swoimi imperialnymi zapędami prowokuje podziały na Zachodzie. Ocenił, że rosyjscy przywódcy zdjęli maskę, ale uczynili to według niego także amerykańscy politycy - ujawniła się transakcyjność gospodarcza, na świecie państwa znów zaczynają liczyć zasoby i fabryki. W innej części wypowiedzi polityk wskazywał również, że brakuje mu rejestru osób skazanych za szpiegostwo - osoby publiczne, które spotykają się z racji obowiązków z wieloma ekspertami, etc. mogłyby z tych danych korzystać, on sam na swoje potrzeby zestawia prywatną listę.
W dyskusji w wypowiedziach różnych polityków, padały też postulaty, by większym wymiarze trzeba prowadzić politykę globalną. Celem strategicznym powinno być powstrzymywanie Rosji. Trzeba budować sojusze dwustronne z państwami, które też są mają interes w powstrzymywaniu Rosji - Japonią, Koreą Południową, Wielką Brytanią. Na dyplomację powinny być przeznaczane większe środki, powinna ona nie być tylko "rozgadana", a wyznaczać sobie precyzyjne cele, postulowano.
Polska wobec końca pokoju w Europie. Kierunki polskiej polityki - pod takim hasłem zorganizowano XVIII Forum Polityki Zagranicznej. Gospodarzem debaty jest Polski Instytut Spraw Międzynarodowych. Do udziału w konferencji na temat polskiej polityki zagranicznej zaproszono przedstawicieli rządu, parlamentu, korpusu dyplomatycznego, środowisk eksperckich i mediów.
Wśród panelistów w grupie eksperckiej byli dr Małgorzata Bonikowska (Centrum Stosunków Międzynarodowych), prof. Roman Kuźniar (Rada Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych), dr Patrycja Sasnal (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych), Marek Magierowski (Instytut Wolności). Dyskusję ekspertów prowadził Bogusław Chrabota (Rzeczpospolita).
W części politycznej swoje opinie prezentowali Ewa Schädler, Polska 2050 Marcin Ociepa, Prawo i Sprawiedliwość, Krzysztof Bosak, Konfederacja, Marek Rząsa, Koalicja Obywatelska. Panel moderowała dziennikarka Agnieszka Gozdyra (Polsat).
- Po wizycie Putina w Delhi. "Indie boją się zbliżenia Rosji z Chinami"
- Łukaszenka daje Litwie ultimatum. "Polska będzie następna"
Źródło: PolskieRadio24.pl/agkm