Popularna bożonarodzeniowa ozdoba jest groźnym półpasożytem

Jest zielona nawet wtedy, kiedy cała natura stoi ogołocona. Od wieków uważano ją "złotą gałąź", tajemniczy symbol o potężnej mocy. Stąd również w tradycji Bożego Narodzenia zajmuje ważne miejsce. Jednocześnie należy do tych roślin, które żywią się kosztem innych. Aż do śmierci zaatakowanego żywiciela.

2025-12-19, 14:45

Popularna bożonarodzeniowa ozdoba jest groźnym półpasożytem
Jemioła. Foto: Zofia i Marek Bazak/East News

Jakie ładne zielone bombki

Wszyscy spacerujący zimą znają ten obrazek: zielone kule zawieszone na bezlistnym drzewie, gdzieś między gałęziami. Czasami taka kula jest jedna, czasami jest ich kilka, ale bywa i tak, że drzewo aż ugina się od tej nieswojej zieloności. Nieswojej, bo te kuliste rośliny to obcy drzewu twór, gość, który żyje na koszt swojego gospodarza.

Witalność jemioł, bo o nich tu mowa, objawia się właśnie zimą – latem jemioła znika wśród zieloności drzewa, które obsiadła.

– W Polsce naturalnie rosną trzy gatunki jemioły. Pospolita, typowa, najczęściej spotykana, występująca na bardzo wielu gatunkach drzew: na klonach, brzozach, jabłoniach, gruszach czy topolach. Jemioła [pospolita] jodłowa występująca, jak sama nazwa wskazuje, na jodłach, lecz także na niektórych gatunkach iglastych, na przykład na świerku. Wreszcie: jemioła [pospolita] rozpierzchła, bardzo rzadka, pojawiająca się na gatunkach liściastych – opowiadał w Polskim Radiu w 1994 roku Wiesław Gawryś z Ogrodu Botanicznego Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.

Co ta jemioła jednak robi na tych drzewach? I na jakie zaproszenie tam się pojawia?

Gość bardzo nieproszony

Jak przypomniał w cytowanej audycji botanik, w przyrodzie mamy rośliny samożywne, cudzożywne, czyli pasożytnicze, ale i takie, które sytuują się gdzieś pośrodku tych sposobów na udane życie. Do tej trzeciej grupy nalezą półpasożyty – znajdują one swojego żywiciela, ale oszczędzają go, pobierając od gospodarza tylko niektóre składniki.

Jemioła jest półpasożytem – z rośliny matecznej czerpie wodę i sole mineralne. Swoimi szczątkowymi korzeniami utrzymuje się na drzewie-gospodarzu i w ten sposób karmi się jego kosztem. Nietrudno się domyślić, że jest raczej niechcianym lokatorem. Ale, jak opowiadał Wiesław Gawryś, natura obdarzyła jemiołę w narzędzia, które dość skutecznie umożliwiają jej nielegalne zasiedlenie. W procederze biorą również udział, nieświadome, podmioty trzecie.

– Owoce jemioły dojrzewają późną jesienią. Wczesną zimą zaś są najczęściej zjadane przez ptaki z tego względu, że zawierają dosyć słodką białą otoczkę. Nasiona jemioły przechodzą przez przewód pokarmowy ptaków nieuszkodzone, potem są wydalane i jest duże prawdopodobieństwo, że ptak, siedząc na gałęzi, wydala takie nasionko na korę – tłumaczył botanik.

Tak zaczyna się desant (a bardzo chętnie współuczestniczy w tym jemiołuszka, bo nazwę ten ptak ma nieprzypadkową: przepada za owocami jemioły). Nasionko, otoczone kleistą substancją, przykleja się do kory, cierpliwie czeka do wiosny na sprzyjające warunki i – kiełkuje.


Posłuchaj

"Świąteczne rośliny". Audycja Doroty Truszczak z udziałem Wiesława Gawrysia (PR, 22.12.1994) 20:11
+
Dodaj do playlisty

 

"Przeraża nas możliwość zarażenia"

Czy drzewo może odmówić przyjęcia lokatora? Szanse są małe, ale zaatakowana roślina ma dwa sposoby obrony. – Otaczanie miejsca uszkodzenia warstwą korkową albo wydzielanie różnych toksyn, które mogą zabić kiełek – mówił Wiesław Gawryś. Obrona ta bardzo często skazana jest jednak na niepowodzenie. (Chyba że półpasożyt wybrał sobie jako cel zamieszkania buka zwyczajnego – drzewo to należy do tych nielicznych gatunków, które wykazują sporą odporność na działania jemioły pospolitej).

I tak w wyżej opisany ptasi sposób drzewo staje się żywicielem jemioły – a częściej, na nieszczęście, całej grupy jemioł. Bo kolonizacja jest tylko kwestią czasu. A przy masowym opanowaniu drzewa to – obciążone ponad swoje siły, osłabione, bardziej podatne na inne zagrożenia (np. grzyby) – po prostu ginie.

Jemioła, co podkreślają znawcy, staje się w ostatnich latach coraz większym zagrożeniem dla lasów i parków Europy. Tej jemiołowej ekspansji na drzewa sprzyjają zmiany klimatu, zwłaszcza długotrwałe susze.

Zakażenie drzewa jemiołą, czytamy w artykule Tomasza Pawłowicza "Charakterystyka oraz skutki występowania jemioły pospolitej (Viscum Album) w lasach gospodarczych", osłabia zaatakowane rośliny, a w konsekwencji "zmniejsza jakość surowca drzewnego", "przerzedza korony u zakażonych drzew", "skraca długość życia drzew", a wszystko to przekłada się na znaczne straty w gospodarce leśnej. – Całe drzewostany sosen [w Wielkopolsce] są porażone jemiołą, ona je zabija – mówiła w Polskim Radiu dr Anna Wierzbicka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. O skali problemu świadczą też choćby te pełne emocji słowa Nadleśnictwa Krasiczyn: "przeraża nas możliwość zarażenia młodych jodeł, które w konsekwencji doprowadzi do obumarcia drzewostanów".

Takich głosów świadczących o tym, jak poważnym zagrożeniem dla drzew jest jemioła – i jak trudnym przeciwnikiem do zwalczenia – znaleźć można znacznie więcej.

Potęga złotej gałęzi

Nie najlepsza renoma jemioły w świecie natury kontrastuje z tym, jak widzi ją kultura. Tu jemioła cieszy się wielkim poważaniem. Zakorzenione od wieków kulturowe widzenie jemioły ma jednak swoje źródła w jej przyrodniczym wizerunku: tajemniczo zawieszona między niebem a ziemią, trudno dostępna dla człowieka, wiecznie zielona, owocująca lepkimi, gęstymi od miąższu jagodami.

Nic dziwnego, że już przed wiekami – w świecie starożytnym, później germańskim – jemiołę traktowano jako roślinę niebiańską, o nadzwyczajnych właściwościach. Oto kilka na to przykładów:

  • w "Eneidzie" Wergiliusza, eposie rzymskim, jemioła jest "złotą gałązką", która – jak pouczyła Eneasza wieszczka Sybilla – otwiera drogę do Krainy Zmarłych;
  • celtyccy druidzi na początku nowego roku rytualnie ścinali jemiołę złotym sierpem, a napój przyrządzony z tej rośliny uznawano za odtrutkę i afrodyzjak;
  • w mitologii skandynawskiej jemioła stała się dla boga Lokiego materią (jedyną spośród wszystkich roślin), z której sporządził narzędzie uśmiercające boga jasności Baldura.

Szczególną czcią cieszyła się jemioła rosnąca na dębie. Znaczenie symboliczne (dąb jako święto drzewo) nakładało tu się na przyrodniczą osobliwość: jemioła na dębie występuje bardzo rzadko. Adam Mickiewicz, kiedy w swoim arcypoemacie wspomniał o tym, że młodemu Tadeuszowi udawało się "jemiołę oberwać na dębie", został przez znawców oskarżony o "potknięcie". Wszak, argumentowano, na litewskich dębach jemioła nie rośnie. XIX-wieczny biolog Władysław Dybowski wyznaczył nawet nagrodę dla tego, kto znajdzie taki dębowo-jemiołowy okaz i przyniesie mu jako dowód, że jednak wieszcz miał rację. Przez 15 lat nikt po nagrodę się nie zgłosił.

Jemioła i Boże Narodzenie

Półpasożytnicza jemioła zatem to nasączony pozytywnymi skojarzeniami kulturowy symbol – życia, nieśmiertelności, odrodzenia, płodności – a przy tym artefakt o potężnych właściwościach. Wierzono, że roślina ta chroniła przed chorobami, zaklęciami, złymi duchami, zapewniała pokój i pomyślność.

Jemioła stała się również elementem polskiej kultury ludowej – zwłaszcza tej związanej z Bożym Narodzeniem. Nie trzeba być wielkim znawcą świątecznej tradycji, by wiedzieć, że "pod jemiołą się całuje". Warto chyba znać jeszcze jedną ludową prawdę, bo jej nieprzestrzeganie może, jeśli ufać temu porzekadłu, niekorzystnie wpłynąć na nasz dobrostan: "kto nie ma jemioły, ten cały rok goły". Jakże to odległe od tego, co o jemiole pomyślałoby – gdyby można było to odczytać – zakażone przez nią drzewo.

Źródło: Polskie Radio/jp

Tomasz Pawłowicz, "Charakterystyka oraz skutki występowania jemioły pospolitej (Viscum Album) w lasach gospodarczych", w: Dąbrowski Dominik, Stępień Ewa, "Koła naukowe – szkołą twórczego działania", edycja siódma,  Biała Podlaska 2021, Państwowa Szkoła Wyższa im. Papieża Jana Pawła II w Białej Podlaskiej; "Jemioła - kłopotliwa i cenna zarazem", lasy.gov.pl; Witold Pilch, "Jemioła zabija jodły", krasiczyn.krosno.lasy.gov.pl; Grzegorz Iszkuło, "Czy jemioła rośnie na dębach?", "Rocznik Polskiego Towarzystwa Dendrologicznego", vol. 69/2021; Anna Zadrożyńska, "Świętowanie polskie. Przewodnik po tradycji", Warszawa 2002; Władysław Kopaliński, "Słownik mitów i tradycji kultury", Warszawa 1998; Maria Immacolata Macioti, "Mity i magie ziół", Kraków 1998.

Polecane

Wróć do strony głównej