Jak zapowiedzieli, tak zrobili. Kibice odwrócili się od Legii

Legia Warszawa odczuła frustrację kibiców

Przed meczem grupa ultras "Nieznani Sprawcy" poinformowała w mediach społecznościowych, że na czwartkowym spotkaniu Legia - Red Imps w Lidze Konferencji Europy nie będzie zorganizowanego dopingu, a na stadionie nie zostaną wywieszone żadne flagi. Wyjątkiem był wulgarny transparent wymierzony we właściciela Legii, Dariusza Mioduskiego. Kibice prosili go, by "spłacił długi, których narobił" i... "oddalił się" (w nieco innej formie).

Przy Łazienkowskiej 3 piłkarzy powitała głucha cisza, przerywana przyśpiewkami płynącymi z "Żylety", a spore połacie trybun świeciły pustkami. Po kilkunastu minutach stadion opuścili również kibice ze wspomnianej trybuny północnej. To oczywiście pokłosie fatalnej formy "Wojskowych", którzy nie odnieśli zwycięstwa od 11 meczach, licząc wszystkie rozgrywki. Przerwę zimową Legia spędzi w strefie spadkowej Ekstraklasy z zaledwie 19 punktami w 18 spotkaniach.

Z kolei w ostatniej serii gier Ligi Konferencji "Wojskowi" walczą już tylko o przerwanie fatalnej passy meczów bez zwycięstwa i nieco lepszy bilans punktowy. Z gry o awans do fazy pucharowej wyeliminowała ich porażka z Noah (1:2) sprzed tygodnia.

Niemal przesądzone jest, że zimą ekipę z Warszawy przejmie Marek Papszun. Tak przynajmniej wynika z medialnych doniesień, ponieważ Legia i Raków nadal nie ogłosiły porozumienia ws. transferu trenera "Medalików".

• Mistrzostwa świata w mekce polskiej siatkówki. Polacy kochają ten obiekt
• Iga Świątek wróciła do WTA Finals i podsumowała rywalki. "Tenis się zmienia"
• Lewandowski na okładce "Mundo Deportivo". Piszą o "ściśle tajnym" spotkaniu

Źródło: PolskieRadio24.pl/BG