Adrian Tekliński szczerze o dopingowej wpadce. "Chciałem utrzymać się jak najdłużej"
Mistrz świata w kolarstwie torowym – Adrian Tekliński udzielił wyjątkowego wywiadu radiowej Jedynce. W rozmowie z Andrzejem Grabowskim, po raz pierwszy opowiedział dlaczego w 2020 roku wziął doping i co robi teraz. Zupełnie przebudował swoje życie i zaczął osiągać sukcesy w biznesie.
2025-12-23, 08:35
Adrian Tekliński wyznaje prawdę o dopingu
Świat sportu przeżył niemałe zaskoczenie, gdy pojawiła się informacja, że Adrian Tekliński został przyłapany na stosowaniu EPO. Ta sytuacja w praktyce zakończyła jego sportową karierę, bo otrzymał czteroletnią dyskwalifikację.
- Zawsze miałem problem by rozmawiać o tej sytuacji. I to nie był przypadek, że przez parę lat w ogóle nie skomentowałem, bo nigdy nie chciałem, żeby zdefiniowała całą moją karierę, która myślę, że była długa i dosyć bogata w sukcesy. […] Po co mi to było? To jest słuszne pytanie, które sam sobie zadawałem przez pierwsze dwa lata. Po co? Po co ja to zrobiłem i po co mi to było w tym momencie? To już był właściwie schyłek mojej kariery - mówi.
Tekliński zwraca uwagę także na zmianę swojego stylu życia. - Pandemia, czy właściwie już po tej pandemii, gdy odwołano igrzyska i trochę przeszedłem na tryb łączenia sportu z pracą zawodową. No cóż, pojawiła się jakaś tam opcja przedłużenia swojego angażu w polskim wojsku. I sprawy materialne. Sprawy, pieniądze, które przez całą karierę nigdy nie były najważniejsze. Nigdy nie robiłem tego dla pieniędzy, tylko miałem inne, wyższe cele w tym wszystkim. Tutaj odpowiedzialność za rodzinę troszkę wzięła górę i byłem zdeterminowany, żeby utrzymać się w tym sporcie jak najdłużej – zdradza mistrz świata z 2017 roku. Jak dodaje, było to dla niego bardzo trudne doświadczenie.
Tekliński "zawiódł samego siebie"
Tekliński podkreśla, że była to najcięższa i najbardziej dotkliwa lekcja w jego życiu. - Ciężko mi było się pogodzić z tym, że sam sobie to zrobiłem. Po prostu. To chyba było najcięższe i dlatego też nie chciałem tego tłumaczyć, komentować, bo wiedziałem, że to było tak głupie i niepotrzebne. Sam sobie zrobiłem krzywdę. Popaliłem wszystkie mosty i zabrałem sobie możliwość kontynuowania kariery i bycia w sporcie, w kolarstwie, gdzie bardzo chciałem dalej pozostać. Najbardziej bolesna i największa lekcja życia, że nie ma drogi na skróty.
Były kolarz torowy podkreśla też, że nie liczyła się dla niego opinia otoczenia, ale raczej to, że zawiódł samego siebie. - Zawsze to wiedziałem, że nie ma tej drogi i dlatego tak bardzo żałowałem, że to się wydarzyło. Przed samym sobą. Tu już nie chodziło o jakieś publiczne tutaj tłumaczenie się, tylko po prostu przed samym sobą. Musiałem to jakoś przetrawić i przeszedłem takie dwa lata żałoby sportowej – przyznaje Adrian Tekliński.
Posłuchaj
Spalone mosty motywacją do działania w biznesie
Po jakimś czasie zaakceptował, że trzeba iść dalej. - Pogodzenie się samemu sobie z tą sytuacją było chyba najcięższe, ale też chyba najwięcej mnie nauczyło. Najwięcej wniosków, takich życiowych. Taka lekcja życia, która wywarła wpływ duży na to, jak się zachowuję teraz i jak układam swoje życie – podkreśla i zdradza jak pokierował swoją dalszą drogą.
- Tak jak mówią, nie ma nic lepszego niż spalone mosty. Żeby zacząć od nowa, musiałem po prostu ułożyć sobie plan w głowie na nowo. Bycie przeciętnym nigdy nie było dla mnie i zawsze chciałem robić coś więcej, coś specjalnego. Długo szukałem jakiejś drogi dla siebie. Myślę, że już po tym czasie mogę powiedzieć, że ją odnalazłem. Robię to, co lubię robić, w czym czuję emocję, pasję i korzystam z wielu cech, które kolarstwo we mnie wykształciło - zaangażowanie, determinację, dążenie do tego celu za wszelką cenę. […] Moim życiem jest firma. […] Poznałem świetnych ludzi, inwestorów, którzy mi zaufali i rozpoczęliśmy start-up sprzedażowy, handlowy. Tworzymy marki z całym zespołem. Zajmuję się szeroko pojętym rynkiem e-commerce. To duża firma. Wprowadzamy na rynek różne nowości, tworzymy marki. Przedsięwzięcie na dużą skalę – opowiada Adrian Tekliński w radiowej Jedynce.
Źródło: Polskie Radio/BG