Iga Świątek nie spodziewała się tego sukcesu. "Moje oczekiwania były niskie"

Świątek po raz pierwszy wygrała Wimbledon

Sezon 2025 nie układał się dla Igi Świątek zgodnie z planem, jednak przerwanie serii niezbyt dobrych występów musiało wreszcie nadejść. Przełom przyszedł w najmniej oczekiwanym momencie - na trawiastych kortach Wimbledonu.

Polka sięgnęła po pierwsze zwycięstwo w tej imprezie w karierze , zapisując się na stałe w historii światowego tenisa. Jak sama przyznała, do rywalizacji podchodziła bez większej presji i wygórowanych ambicji.

- Moje oczekiwania były niskie co do występu na Wimbledonie. Jestem realistką. Nie dopuszczałam do siebie myśli, które mogłyby sprawić, że zaczęłabym myśleć o wygrywaniu - podkreśliła w rozmowie z TVP Sport.

Zaskakujący sukces Świątek. "Nie spodziewałam się"

Wygrana była tym większym sukcesem, że wcześniej Świątek tylko raz udało się przebrnąć przez czwartą rundę. Tym razem jednak wszystko potoczyło się idealnie, a raszynianka skupiała się wyłącznie na kolejnych meczach, nie wybiegając myślami w przyszłość. W finale tylko potwierdziła świetną dyspozycję, ogrywając 6:0, 6:0 Amandę Anisimovą. 

- Było to zwycięstwo, którego najbardziej się nie spodziewałam. Bardzo zaskakujące dla mnie i odświeżające - przyznała. Triumf na Wimbledonie był najważniejszym momentem dla Polki w tym sezonie. Teraz wiceliderka rankingu szykuje się do kolejnych wyzwań.

Swój kolejny oficjalny mecz Iga Świątek rozegra 5 stycznia przeciwko Evie Lys w ramach United Cup. Niedługo później wystartuje wielkoszlemowy Australian Open. Zmagania głównej drabinki rozpoczną się 18 stycznia.

• Rosjanie skreślają Polskę. Reakcja na zakaz wjazdu do Zakopanego
• Polscy sportowcy szykują się na Boże Narodzenie. "Rodzinnie, ale pracowicie"
• To zdecyduje o przyszłości Lewandowskiego. Polaka czeka ważna rozmowa

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps