Polacy zaczęli Turniej Czterech Skoczni. Trzech Biało-Czerwonych zapunktowało
Polscy skoczkowie rozpoczęli Turniej Czterech Skoczni od konkursu w Oberstdorfie. W poniedziałkowej rywalizacji punktowało trzech reprezentantów Biało-Czerwonych, a najlepiej spisał się debiutujący w imprezie Kacper Tomasiak.
2025-12-29, 18:31
Turniej Czterech Skoczni. Tomasiak znów liderem Polaków
Poznający realia Turnieju Czterech Skoczni Kacper Tomasiak w pierwszej serii poszybował 128,5 metra, co można było uznać za udany występ w tak prestiżowym turnieju. Druga seria przyniosła jednak jeszcze dalszy skok - 18-latek poprawił swój wynik, notując odległość 131,5 metra. Zajął 14. miejsce, co bez wątpienia może być uznane za obiecujący rezultat.
Kamil Stoch pokazał stabilne skoki (131, 131,5 m, 271,2 pkt), które ostatecznie dały mu 17. pozycję. Słabiej poszło Pawłowi Wąskowi, który co prawda zdołał awansować do drugiej serii, ale zajął w niej 28. miejsce. Zawody zwyciężył Słoweniec Domen Prevc. Za jego plecami znaleźli się jego rodak Timi Zajc i Austriak Daniel Tschofenig. Zajc ostatecznie został jednak zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Tschofenig wskoczył zatem na drugą pozycję, a na trzecie miejsce - Niemiec Felix Hoffmann.
Skoki z rozgrywanej przed konkursem serii próbnej nie napawały optymizmem, a Biało-Czerwoni nie latali w niej daleko. Potwierdziło się to w przypadku Piotra Żyły, który przegrał rywalizację w systemie KO z Arttim Aigro. Następna w kolejności była para, w której doszło do "bratobójczego" pojedynku. Paweł Wąsek (122 m) wygrał w nim z Maciejem Kotem (121 m), ale żaden z zawodników nie zaimponował formą. Kamil Stoch, mimo słabej dyspozycji w serii próbnej, poleciał najdalej z Polaków, bo 131 metrów. Dało mu to miejsce tuż za plecami Kacpra Tomasiaka i pozwoliło bez przeszkód znaleźć się w drugiej serii.
Polacy poza gronem faworytów. Oberstdorf bez niespodzianki
Polacy nie są wymieniani w gronie faworytów niemiecko-austriackiego turnieju, choć nadzieje kibiców budzi równa forma 18-letniego Kacpra Tomasiaka. To debiutant jest naszą największą nadzieją tego sezonu i to on ma zastąpić Kamila Stocha, dla którego jest to ostatni sezon w karierze. Pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni nie przyniósł przełomu dla ekipy Macieja Maciusiaka.
W ekipie Biało-Czerwonych zabrakło miejsca dla Dawida Kubackiego, triumfatora z sezonu 2019/20. Kolejne przystanki prestiżowego turnieju to niemiecki Garmisch-Partenkirchen oraz Innsbruck i Bischofshofen w Austrii. Impreza tradycyjnie zakończy się 6 stycznia.
- Turniej Czterech Skoczni 2025/26. Kiedy i o której są skoki? Zobacz terminarz
- "Miałem tętniaki w mózgu". Ratajski pokonał chorobę i zadziwia świat
- Kadrowicz Grbicia przebił Leona. Jest czwartym siatkarzem świata
Źródło: PolskieRadio24.pl/ps