O reinkarnacji Buddy chcą decydować komuniści
XIV Dalajlama, duchowy przywódca buddyzmu tybetańskiego potwierdził, iż po jego śmierci władze chińskie nie mogą decydować kto zostanie następnym, XV Dalajlamą.
2011-07-02, 10:00
Posłuchaj
Opinię tę sformułował w wywiadzie udzielonym w Dharamsali w Indiach agencji Associated Press.
Zdaniem XIV Dalajlamy kwestia uznania jego następcy jest sprawą ściśle religijną nie mającą jakiegokolwiek związku z władzami świeckimi. Jak podkreślił w wywiadzie ostateczną instancją, która określi warunki w jakich się odrodzi jest on sam.
Tybetańczycy już od dawna występują przeciw żądaniom władz w Pekinie, by to one decydowały o uznawaniu konkretnych mnichów za reinkarnacje buddyjskich mistrzów duchowych. Oceniając te żądania Kalsang Dagpo z tybetańskiej administracji w Indiach podkreśla: "Uzyskiwanie takiej zgody jest sprzeczne z naszą historią. Nigdy nie musieliśmy otrzymywć na to żadnych zgód ze strony państwa."
Jak wierzą tybetańscy buddyści kolejny Dalajlama będzie - podobnie jak i obecny - reinkarnacją Buddy Avalokiteśwary. Dlatego ateistyczne władze polityczne, nie uznające koncepcji reinkarnacji oraz istnienia bytów duchowych, nie mogą włączać się w kwestię uznania następnego XV Dalajlamy, tym bardziej, iż instytucja dalajlamy nie jest już instytucją o charakterze politycznym - podkreślają Tybetańczycy.
REKLAMA
IAR/mch
REKLAMA