Polecą "głowy" za katastrofę "Bułgarii"
Prezydent Rosji chce, aby pracę straciły osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie: portu rzecznego, inspektoratu nadzoru technicznego, urzędu transportowego oraz biur podróży.
2011-07-15, 18:00
Posłuchaj
Według gospodarza Kremla należy przede wszystkim ująć i osądzić tych, którzy organizują takie "lewe biznesy".
Wcześniej Dmitrij Miedwiediew zażądał od parlamentarzystów zaostrzenia przepisów transportowych i wprowadzenia surowszych kar za ich łamanie. Natomiast premier Władimir Putin polecił pociągnąć do odpowiedzialności osoby, które organizowały rejs statku bez licencji, sprzedawały bilety na ten rejs i wypuściły "Bułgarię" z portu.
W wyniku zatonięcia promu życie najprawdopodobniej straciło 129 osób. Ratownicy odnaleźli już 114 ciał. Uratowano jedynie 79 osób. Zatrzymani w tej sprawie zostali: armator i przedstawiciel inspekcji technicznej, a listami gończymi są poszukiwani kapitanowie dwóch barek, którzy przepływając obok tonącej "Bułgarii" nie pośpieszyli na pomoc.
IAR, aj
REKLAMA
REKLAMA