"Nie będzie rozmów do dnia Sądu Ostatecznego"
Libijski dyktator Muammar Kaddafi wykluczył rozmowy z powstańcami i przeciwnikami jego rządów.
2011-07-22, 03:00
- Nie będzie rozmów między mną i nimi aż do dnia Sądu Ostatecznego. Powstańcy muszą rozmawiać z narodem libijskim i wobec niego odpowiadać. Walka została rozstrzygnięta na korzyść narodu. NATO nie może pokonać wszystkich - powiedział Kaddafi.
Nagrania wysłuchały tysiące zwolenników Kaddafiego zgromadzonych w rodzinnym mieście dyktatora Syrcie. Zdaniem Reutera, masowy wiec wykazał jak daleko jest Libia od wynegocjowanego zakończenia trwającej od pięciu miesięcy wojny domowej.
Powstańcy, mimo poniesionych poważnych strat w walkach, prowadzą nadal ofensywę. W ocenie obserwatorów jednak, ani oni, ani wojska wierne Kaddafiemu nie są w stanie uzyskać decydującej przewagi. Wiele miejscowości i rejonów przechodziło już z rąk do rąk kilkanaście razy.
Brak perspektyw na militarne rozstrzygnięcie konfliktu skłonił zachodnią dyplomację do szukania możliwości negocjacji pokojowych. Unia Afrykańska zaproponowała pośrednictwo w rozmowach.
Francja stoi na stanowisku, że Kaddafi może pozostać w Libii jeśli odda władzę. Rząd USA oświadczył, że Kaddafi musi odejść, ale to naród libijski zadecyduje, czy pozostanie on w kraju.
PAP,kk
REKLAMA