Sprawca masakry w Norwegii: "teraz skończyłem"
Pierwszymi słowami, które wypowiedział Anders Breivik po zatrzymaniu na wyspie Utoya było: "teraz skończyłem" - pisze dziennik "Verdens Gang".
2011-07-28, 13:17
Gazeta nie podaje jednak dalszych, szczegółowych informacji.
Faktem jest natomiast, że sprawca strzelaniny na wyspie Utoya i wybuchu w centrum Oslo był członkiem klubu strzeleckiego w latach 2005-2007 oraz od czerwca 2010 r. Informacje te Pistolklubb potwierdza na swojej stronie internetowej. Jednoczesnie klub dodaje, że sprawca podwójnego zamachu został wydalony z organizacji ze "skutkiem natychmiastowym".
Od czerwca 2010 roku Breivik uczestniczył w 13 szkoleniach oraz jednych zawodach - wynika z danych klubu. Podczas tych wydarzeń nie zaobserwowano "zachowań, które mogłyby posłużyć jako ostrzeżenie przed tragedią".
W związku z piątkowymi wydarzeniami Pistolklubb odwołał wszystkie szkolenia. Na stronie poinformowano, że członkowie i władze klubu są wstrząśnięci atakami na budynki rządowe w stolicy i masakrą na wyspie, gdzie odbywał się obóz młodzieżówki Partii Pracy.
REKLAMA
Breivik kontaktował się przed zamachami z portugalskimi ekstremistami
Jak dowiedział się dziennik "Jornal de Noticias", portugalskiej policji udało się już ustalić tożsamość 13 osób, które otrzymały od Breivika wiadomości na krótko przed zamachami w Oslo i na wyspie Utoya. Terrorysta miał się z nimi komunikować za pośrednictwem poczty internetowej.
"Ustalono także zawartość maili wysyłanych przez Breivika. Zawierały one m.in. jego 1500-stronicowy manifest. Obecnie trwają analiza treści wiadomości wysłanych do Norwega z Portugalii oraz określanie relacji między Breivikiem a adresatami jego korespondencji" - poinformowała gazeta.
Według mediów, zawartość wysłanych do Portugalii e-maili Breivika może zostać ujawniona przez przedstawicieli portugalskiej policji już w czwartek w Brukseli podczas zwołanego przez polską prezydencję spotkania ekspertów UE ds. walki z terroryzmem.
Anders Breivik, który 22 lipca zabił w Norwegii 76 osób, planował także zamachy na terytorium Portugalii. Ich celem mieli być czołowi politycy tego kraju, a także rafinerie w Porto i Sines oraz szkoleniowy reaktor atomowy w Bobadeli.
REKLAMA
W swoim manifeście norweski terrorysta uznawał Portugalię za kraj potencjalnie "niebezpieczny" z uwagi na "5-7 proc. ludności muzułmańskiej".
W podwójnym zamachu zginęło w piątek 76 osób. W poniedziałek Breivik przyznał się do strzelaniny i podłożenia bomby, jednak nie uznał się za winnego przestępstwa.
mr
REKLAMA
REKLAMA