Następca Klicha będzie nominowany we wtorek

Uroczyste "wprowadzenie na urząd" - zgodnie z przepisami nastąpi w kancelarii prezydenta, a akt powołujący wręczy nowemu szefowi MON prezydent Bronisław Komorowski.

Tomasz Siemoniak prawdopodobnie tuż po nominacji pojedzie do siedziby ministerstwa i od razu zabierze się do pracy. Czeka go trudne zadanie, ponieważ już wczoraj - po opublikowaniu raportu komisji Millera - premier Donald Tusk zapowiedział, że nowy szef MON będzie musiał wdrożyć zalecenia, jakie dla Sił Powietrznych opracowała komisja w raporcie.

Nie jest na razie pewne, kto z otoczenia byłego już ministra obrony Bogdana Klicha zostanie w resorcie. Wiadomo, że swoje stanowisko zachowa wiceminister odpowiedzialny za przetargi i modernizację armii Marcin Idzik. Z pewnością z ministerstwem pożegna się cały gabinet polityczny, z rzecznikiem prasowym resortu włącznie.

Minister Bogdan Klich zrezygnował ze stanowiska w związku z publikacją raportu Millera. Dymisję na ręce premiera złożył już w czwartek, a Tusk ją przyjął. W oświadczeniu dla mediów Klich tłumaczył, że rezygnuje z urzędu, ponieważ byłby obciążeniem dla resortu w trakcie wdrażania zaleceń komisji. - Ma to związek z moim emocjonalnym przywiązaniem do wojska i 4-letnią pracą w tym resorcie - tłumaczył wczoraj Bogdan Klich.

IAR, sm