Zmarł samotny ojciec. Wychowywał czwórkę dzieci
Jan Szweda, który stał się znany w kraju, gdy świadomy swej śmiertelnej choroby rozpoczął poszukiwania nowej rodziny dla swych dzieci, zmarł dziś w Bydgoszczy.
2011-07-30, 20:07
Mężczyzna sam wychowywał czwórkę dzieci: Laurę, Dawida, Mateusza i Norberta. Najmłodsza dziewczynka ma 7 lat, a najstarszy - 14-letni Norbert, cierpi na zespół Downa.
U Jana Szwedy rok temu zdiagnozowano złośliwy nowotwór płuc. Świadomy postępów choroby i groźby śmierci zdecydował się w czerwcu publicznie zaapelować o pomoc w znalezieniu nowej rodziny dla swoich dzieci. - Chciałbym, żeby nie rozdzielano dzieci po mojej śmierci. Żeby zaopiekowali się nimi dobrzy ludzie - podkreślał.
Prośba spotkała się odzewem kilkunastu rodzin. Na początku lipca wybrano małżeństwo, posiadające już troje dzieci, ale dysponujące możliwościami przyjęcia do swojej rodziny czwórki rodzeństwa i jednocześnie odpowiadające kryteriom określonym przez ojca. Nowych opiekunów zaakceptowały także dzieci.
W wyborze pomogli Szwedzie pracownicy ośrodka adopcyjnego. Bardzo mu zależało na tym, żeby to była zwyczajna rodzina - powiedziała Maria Oliver, dyrektorka Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego w Bydgoszczy.
Biologiczna matka dzieci cierpiała na chorobę alkoholową. Kilka lat temu mężczyzna wystąpił o pozbawienie jej praw rodzicielskich. Od tej pory kobieta zerwała wszelkie kontakty z rodziną.
sm
REKLAMA