Ostatni wieczór Amy: kupowała crack i heroinę
Amy Winehouse przed śmiercią kupiła crack i heroinę za 1 200 funtów.
2011-08-01, 16:15
56-letni Tony Azzopardi pomógł gwieździe kupić narkotyki na noc przed jej śmiercią. Mężczyzna chciał, by rodzina poznała prawdę na temat tego, co się stało 23 lipca – pisze Daily Mail. Amy Winehouse poznała Azzopardiego przez byłego męża Blake Fiedler-Civila. Jak twierdzi mężczyzna przypadkowo spotkał piosenkarkę wysiadającą z taksówki obok pubu The Eagle na wieczór przed śmiercią.
Amy Winehouse rzekomo poprosiła go o pomoc w kupieniu narkotyków. Razem pojechali taksówką do dzielnicy West Hampstead, gdzie Azzopardi zadzwonił do dilera i załatwił piosenkarce narkotyki. Jak twierdzi mężczyzna po raz ostatni widział ją w Północnym Londynie na Archway, skąd miała się udać do swojego domu na Camden. Parę godzin później znaleziono ją martwą.
Do tej pory nie podano w oficjalnym komunikacie przyczyny śmierci gwiazdy. Według powszechnej opinii do śmierci 27-latki mogła przyczynić się kombinacja alkoholu i narkotyków
Amy Winehouse znana była z mocnego, soulowego głosu, tatuaży i charakterystycznej, natapirowanej fryzury. Wielokrotnie była bohaterką tabloidów, z powodu uzależnienia od narkotyków i alkoholu.
Ostatnio o złej formie piosenkarki zrobiło się głośno po jej występie w Belgradzie, w połowie czerwca. Miała wówczas poważne problemy z głosem i utrzymaniem równowagi. Po tym koncercie odwołała pozostałą część trasy, w tym występ na festiwalu Artpop w Bydgoszczy.
sm
REKLAMA