Izrael znów zaatakowany. Rakiety raniły siedem osób
Co najmniej siedem osób zostało rannych w ostrzale rakietowym południa Izraela. To kontynuacja wczorajszych wydarzeń: zamachów w Izraelu i odpowiedzi izraelskiego lotnictwa.
2011-08-19, 06:20
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Niecałą dobę po tym, jak grupa 15-20 osób (jak podają izraelskie media) przedostała się ze Strefy Gazy tunelami na półwysep Synaj w Egipcie, a stamtąd do Izraela, by zaatakować i zabić osiem osób, ze Strefy Gazy na południe Izraela wystrzelono dziesięć rakiet.
To odpowiedź na nalot izraelskiego lotnictwa przeprowadzony wczoraj późnym popołudniem, w którym zabito kilku bojowników, m.in. komisarza Ludowych Komitetów Oporu, które Izrael oskarżył o przeprowadzenie zamachów.
REKLAMA
Rakiety wystrzelone na Izrael to domowej roboty Qassamy i sowieckiej produkcji Grady, większość z nich uderzyła w niezamieszkałe tereny i nie wywołały żadnych zniszczeń, ani ofiar. Jedna z nich uderzyła jednak w budynek w mieście Aszdod raniąc sześć osób, jedną z nich ciężko. Trzy pociski Qassam wystrzelono w nocy w osiedla na pustyni Negew, gdzie alarmy przeciwrakietowe uchroniły mieszkańców. Pociski spadły też nad ranem na Aszkelon, Beer-Szewę i Kiryat Gat.
W nocy izraelskie lotnictwo zaatakowało siedem celów w Strefie Gazy, w tym dwa centra dowodzenia terrorystów przy granicy izraelsko-egipskiej. W czwartkowych atakach na autobusy i pojazdy cywilne zginęło ośmiu, a rannych zostało ponad 30 Izraelczyków. W pościgu i strzelaninach za sprawcami wojsko zabiło 7 terrorystów.
"Haarec", sg
REKLAMA
REKLAMA