Proces Pukacza: "zabiłem na polecenie Kuczmy"
B. generał MSW Ołeksij Pukacz przyznał w sądzie, że zabił dziennikarza Georgija Gongadzego. Powtórzył, że zabójstwo to zlecił m.in. były prezydent. Poinformował o tym były współpracownik Gongadzego, Ołeksij Podolski.
2011-08-30, 19:40
We wtorek Pukacz zeznawał na swoim, zamkniętym dla prasy procesie sądowym w Kijowie, w którym występuje jako oskarżony o umyślne zabójstwo dziennikarza. - Nazwał zleceniodawców. Wyraźnie powiedział, że to Kuczma. Wymienił też (obecnego przewodniczącego parlamentu (Wołodymyra) Łytwyna i (byłego szefa MSW Jurija) Krawczenkę - oświadczył Podolski po wyjściu z sądu.
Wałentyna Tełyczenko, obrończyni wdowy po Gongadzem, Myrosławy, relacjonowała z kolei, że Pukacz wyraził w sądzie przekonanie, iż zabijając w 2000 r. Gongadzego udaremnił przygotowywany przez dziennikarza i jego współpracowników przewrót. - Karmił nas bajkami, że od 1997 r. Gongadze, (oraz jego współpracownicy) Ołena Prytuła i Ołeksij Podolski, przygotowywali przewrót, i że zabijając Gongadzego uratował on (Pukacz) Ukrainę - powiedziała obrończyni.
Zabójstwo dziennikarza
Proces Pukacza rozpoczął się w kwietniu. Według ustaleń ukraińskiej prokuratury Pukacz kierował grupą oficerów milicji, którzy porwali Gongadzego.
Gongadze, dziennikarz i założyciel niezależnej gazety internetowej "Ukrainska Prawda", tropił korupcję na szczytach ukraińskich władz. Zaginął we wrześniu 2000 roku, po czym jego ciało odnaleziono w lesie w pobliżu Kijowa.
REKLAMA
PAP, agkm
REKLAMA