Kowal: działacze PJN zastraszani. Będzie skarga do RPO
Paweł Kowal przyznał, że jest gotów złożyć w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Nacisków miały dopuszczać się się w różnym stopniu obie duże partie.
2011-09-08, 16:35
Posłuchaj
PJN twierdzi, że sympatycy i działacze PJN byli zastraszani. Paweł Kowal powiedział, że sprawa zastraszania dotyczy przede wszystkim osób, które chciały wystartować z list PJN w wyborach parlamentarnych. Jak przyznał, kilka przypadków było ewidentnych, a w wielu przypadkach były to "miękkie" sytuacje np.: w jednym z dużych miast na północy Polski ktoś mówił, że chętny do kandydowania z list PJN może mieć kłopoty z habilitacją; padały też argumenty - jak mówił Kowal - że np. żony mogą stracić pracę w szkole.
PJN zapowiada, że złoży skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich.
- Mam kontakt z panią Rzecznik Praw Obywatelskich, ustaliliśmy procedurę, w jakiej złożę skargę do biura RPO. Przynajmniej na te najbardziej drastyczne przykłady naciskania na naszych kandydatów, czy próby uniemożliwienia im startu. Ustaliliśmy, że ta procedura skargi będzie najbardziej odpowiednia - powiedział Paweł Kowal.
Kowal przyznał, że rozważa także złożenie doniesienie do prokuratury.
Kto był zastraszany? Tego Kowal nie chce zdradzić, żeby - jak twierdzi - uniknąć sensacji.
REKLAMA
- Nazwiska osób, które były przedmiotem nacisków, przygotowując się do kampanii wyborczej i w kilku przypadkach musiały się wycofać, nie mogły startować z naszych list, ponieważ grożono im, że stracą pracę albo, że ich bliscy stracą pracę, zostaną podane do wiadomości RPO. Tak, żeby to postępowanie mogło być toczone w taki sposób, żeby uchronić te osoby od ewentualnych dalszych nacisków - dodał lider PJN.
IAR/PAP, wit
REKLAMA