Nie żyje jeden z uczestników strajku w PKS Białystok
Zwłoki 53-letniego mężczyzny znaleziono w jednym z autobusów stojących w bazie tej firmy.
2011-09-11, 14:30
Prawdopodobnie doszło do samobójstwa, ostateczna przyczyna śmierci będzie znana po sekcji zwłok - podała policja.
W PKS Białystok od wtorku trwa strajk generalny, nie jeżdżą żadne autobusy z rozkładu jazdy. Przewodniczący komitetu strajkowego Krzysztof Bagiński powiedział, że zmarły był jedną z pierwszych osób, które zaczęły protest, uczestniczył też w głodówce (poprzedziła ona strajk generalny).
Związkowcy chcą przede wszystkim odwołania zarządu spółki, z którym są w konflikcie, ale obradująca w sobotę Rada Nadzorcza PKS Białystok nie podjęła żadnych decyzji personalnych. Zarówno zarząd spółki, jak i władze samorządowe województwa (samorząd jest właścicielem PKS Białystok) uważają, że strajk jest nielegalny. Kierowcy opierają się na opiniach prawnych mówiących o tym, iż działają zgodnie z prawem, ich protest popiera też NSZZ Solidarność.
Zwolnienia związkowców
Protest zaczął się od dyscyplinarnego zwolnienia dwóch związkowców, którym władze spółki zarzuciły nadmierne zużycie paliwa w autobusach, składając jednocześnie zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Obecnie główny postulat, to dymisja zarządu.
REKLAMA
Protestujący poczuli się bowiem obrażeni publicznymi wypowiedziami prezesa o tym, iż dochodziło do kradzieży paliwa. Również oni zawiadomili prokuraturę o podejrzeniu naruszania przez zarząd firmy praw pracowniczych.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
aj
REKLAMA