Przedszkolne podwyżki. PO "potknęła się"
Paweł Kowal uważa, że po tym jak "PO potknęła się o przedszkola", politycy zaczęli przekonywać, że zajmą się polityką na rzecz rodziny.
2011-09-12, 15:32
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
Prezes PJN w połowie lipca napisał list do liderów partii PO, PiS, PSL i SLD, w którym pytał o program prorodzinny ich ugrupowań, pytał m.in. na ile partie są gotowe współtworzyć ponadpartyjny zespół przygotowujący działania wspierające rodzinę i jaki rodzaj prorodzinnego systemu podatkowego proponują.
- Wtedy mówiono, że polityka na rzecz rodziny to są nudy. A cały weekend minął - po tym jak się PO „potknęła” o przedszkola i o rozpoczęcie roku - na przekonywaniu polskich rodzin, że jednak politycy tym się będą zajmowali - powiedział Kowal.
Według niego, PO, PiS, PSL i SLD "roniły krokodyle łzy w sytuacji, gdy ich politycy, popierani nie dalej jak rok temu w wyborach samorządowych, podnosili równolegle ceny przedszkoli".
REKLAMA
Paweł Kowal uważa, że PJN to partia, która jako jedyna rozumie na czym polega polityka prorodzinna i nie podchodzi do niej na zasadzie "podejrzewania rodziny o wszystkie możliwe patologie i oto, że źle wyda pieniądze". - Pozostajemy jedyną partią, która naprawdę prezentuje sobą zdroworozsądkowy wolnościowy, prawicowy program - zaznaczył prezes ugrupowania.
aj
REKLAMA
REKLAMA