Socjolog: Rostowski nie popsuł roli, jaką odgrywa Polska
Wypowiedź pasowałaby prezydentowi Francji lub kanclerz Niemiec, ale minister nie powiedział nic złego – uważa prof. Henryk Domański.
2011-09-14, 18:01
Minister powiedział w Brukseli, że jeśli strefa euro miałaby upaść, to Europa długo nie przetrwa, zasugerował też, że kryzys w Europie może doprowadzić do wojny.
Profesor Domański powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że tego typu wypowiedź pasowałaby prezydentowi Francji lub kanclerz Niemiec. Dodał jednak, że minister nie powiedział nic złego, a to, co powiedział, było zgodne z interesem narodowym Polski.
Zdaniem profesora, wypowiedź Rostowskiego miała wstrząsnąć europejskimi przywódcami i pokazać, co się może stać, jeśli unia walutowa się rozpadnie i nie dojdzie do integracji fiskalnej. "Minister chciał zarysować perspektywę strategiczną, aby wymusić konkretne działania na rzecz dalszej integracji" - powiedział Domański dodając, że Polska chce wykorzystać swą prezydencję w Unii, aby zapobiec jej rozpadowi na "Europę dwóch prędkości".
Profesor dodał, że trudno sobie wyobrazić rozpad strefy euro. Sugestię wojny uznał za nierealistyczną gdyż, jak powiedział, nie wiadomo, kto miałby się z kim bić. Henryk Domański uznał za grę przedwyborczą wypowiedź premiera Donalda Tuska, zdaniem którego Platforma Obywatelska nie powinna tworzyć rządu, jeśli nie wygra wyborów.
REKLAMA
Zdaniem profesora, Platforma chce postraszyć wahających się wyborców. Nie wykluczył przy tym powtórnych wyborów, gdyby po 9 października nie udało się stworzyć rządu. Zdaniem Domańskiego, PO prawdopodobnie wygra wybory, ale nie uzyska dużej przewagi nad Prawem i Sprawiedliwością. Utworzenie przez Platformę koalicji z kilkoma partnerami utrudniłoby jej sprawowanie władzy.
Zdaniem profesora Domańskiego, wejście do koalicji SLD nie byłoby korzystne dla Platformy, gdyż Sojusz jest podzielony wewnętrznie.
IAR, wit
REKLAMA