Polska znów liderem w Europie
Polska ma najlepsze prognozowane wyniki z siedmiu ocenianych największych gospodarek Unii. Kolejne są Niemcy z tempem wzrostu PKB na poziomie 2,9 procent.
2011-09-15, 15:08
Jacek Rostowski jest zadowolony z prognozy Komisji Europejskiej dotyczącej polskiej gospodarki.
Według komisji, nasze PKB wzrośnie w tym roku o 4 procent. Minister finansów podkreślił, że ta prognoza jest bardziej optymistyczna niż ta z początku roku.
- Wszyscy są świadomi zarówno spowolnienia, które następuje w gospodarce światowej, jak i zagrożeń, płynących z kryzysu w strefie euro - mówił Jacek Rostowski na konferencji prasowej.
Jego zdaniem, ta prognoza potwierdza, że gdyby nie zagrożenia płynące z zewnątrz, to po wynikach za pierwszy kwartał, a szczególnie za drugi, to "raczej zastanawialibyśmy się nad podwyższeniem prognozy na obecny i przyszły rok".
REKLAMA
Jacek Rostowski mówił też, że nie widzi uzasadnienia dla obecnego niskiego kursu złotego.
Minister finansów podkreślił, że fundamenty polskiej gospodarki są mocne, a kurs naszej waluty raczej reaguje na to co dzieje się na świecie. Dodał, że nie widzi z tego powodu zagrożenia dla stabilności Polski.
Jacek Rostowski mówił, że jeżeli byłaby jakaś ostra deprecjacja, to oczywiście istnieje zagrożenie inflacyjne.
- Tego świadomi są wszyscy analitycy, że taki mechanizm potencjalnie zawsze istnieje i jest to także uwzględnione w strategii polityki pieniężnej Rady Polityki Pieniężnej - podkreślił minister finansów.
REKLAMA
Po godzinie 14-stej kurs euro wynosił 4 złote i 36 groszy a dolara - 3 złote 16 groszy. Jacek Rostowski potwierdził, że został zawarty wstępny kompromis Parlamentu Europejskiego i krajów członkowskich w sprawie reform, pogłębiających współpracę gospodarczą w Unii Europejskiej. "Jeśli chodzi o czas to jeżeli ten kompromis będzie akceptowalny dla wszystkich to parlament i rada szybko będą procedowały" - mówił minister finansów. Chodzi o pakiet sześciu ustaw wymuszających większą dyscyplinę finansową, wzmacniających współpracę gospodarczą, by w przyszłości uchronić Unię przed kryzysem. Przewiduje on między innymi sankcje dla krajów, które nie trzymają w ryzach budżetów, przekraczają dozwolone wskaźniki i ignorują zalecenia Komisji Europejskiej.
To kluczowa sprawa, która zajmuje teraz całą Wspólnotę. Porozumienie unijnych rządów i europosłów jest konieczne, by Parlament Europejski mógł zatwierdzić nowe przepisy na sesji plenarnej pod koniec miesiąca i by zaczęły one obowiązywać jeszcze w tym roku. To, zdaniem komentatorów, będzie sygnałem dla rynków finansowych, że kraje członkowskie są w stanie porozumieć w sprawie reform, które mają uporządkować ich finanse publiczne. Brak porozumienia pokazałby słabość Unii Europejskiej i pogorszył już i tak nie najlepsze nastroje.
IAR,ab
REKLAMA
REKLAMA