Kara dla kibica. Obrażał czarnoskórych i premiera

Kibic Korony Kielce został skazany na osiem miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania pracy społecznej.

2011-09-20, 20:38

Kara dla kibica. Obrażał czarnoskórych i premiera
. Foto: Avjoska/Wikimedia Commons

Posłuchaj

Sędzia Krzysztof Armański
+
Dodaj do playlisty

Kibic był oskarżony o publiczne znieważenia grupy ludzi z powodu przynależności rasowej oraz publiczne znieważenia Prezesa Rady Ministrów w pisemku kibiców. Sprawa dotyczyła felietonów w pisemku Stowarzyszenia Kibiców Korony Kielce "Złocisto Krwiści", zatytułowanych "Czarny rasizm" i "Moja mowa nienawiści". Autor tekstów nazwał emigrantów m.in. "kolorowymi osobnikami" i "intruzami", których ojcowie mieszkali w "lepiankach z g... wielbłąda"., a premiera - "ćwokiem i prostakiem".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Oskarżonym jest 22-letni student Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Według decyzji sądu ma on obowiązek wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 24 godzin w miesiącu.

Sądu nie przekonały wyjaśnienia 22-latka, który tłumaczył, że jego intencją nie było obrażanie kogokolwiek. W ocenie sądu felietony zawierają elementy znieważające, a w przypadku Prezesa Rady Ministrów także poniżające. Potwierdza to opinia biegłego z zakresu językoznawstwa. Do znieważenia, zdaniem sądu, doszło w sposób publiczny, gdyż wydawnictwa były dostępne dla szerokiej grupy ludzi.

Jak podał sąd każdy ma prawo do publicznego wyrażania poglądów, co wynika z Konstytucji RP, ale nie może się to odbywać w sposób, który narusza prawa innych osób, w tym przypadku takie prawa jak cześć, godność, szacunek.

- Powołanie się na zasadę wolności słowa nie może być zatem usprawiedliwieniem zachowań, które jawnie i obiektywnie naruszają prawa innych osób, obrażając czy poniżając je. Każdy ma prawo do krytyki zachowań, postaw i poglądów innej osoby, organów władzy czy grupy osób dopóty, dopóki nie przybiera ona charakteru obiektywnej zniewagi czy poniżenia, jak to miał miejsce w tym przypadku – powiedział przewodniczący składu orzekającego Krzysztof Armański.

Kibic przyznał się do winy i mówił w czasie śledztwa, że żałuje tego, co zrobił. Wyrok nie jest prawomocny , a obrońca 22-latka zapowiedział apelację. - Uważam, że ta sprawa w ogóle nie powinna trafić na wokandę. Według mnie nikt się nie obraził poza "Gazetą Wyborczą" – mówił Andrzej Michalczuk, obrońca.

Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód wszczęła śledztwo po kwietniowej publikacji w kieleckiej "Gazecie Wyborczej" na temat artykułu w "Złocisto Krwistych".

sm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej