Wicepremier: nie stać mnie na nowy podatek

Grecki polityk Teodoros Pangalos zabiegał o współczucie u swych rodaków, bardzo niezadowolonych z nowego podatku od nieruchomości.

2011-09-28, 16:38

Wicepremier: nie stać mnie na nowy podatek

Powiedział, że on sam nie ma pieniędzy na zapłacenie tego podatku, mającego pomóc w ratowaniu finansów państwa. Gdy parlament przegłosowywał w piątek podatek, policja musiała użyć gazu łzawiącego, żeby rozproszyć demonstrantów protestujących przeciwko temu kolejnemu obciążeniu.

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

Wicepremier ujawnił, że nowy podatek (średnio 4 euro za metr kwadratowy) będzie go kosztował 7,5 tys. euro, a ponieważ nie dysponuje taką sumą, musi sprzedać jedną ze swych nieruchomości.

Z deklaracji majątkowej Pangalosa za rok 2010 wynika, że jego roczny dochód wyniósł ponad 640 tys. euro i że wicepremier jest właścicielem ośmiu apartamentów, w tym trzech w Atenach, oraz 11 działek. Gotówki miał jednak w banku stosunkowo niewiele - nieco ponad 17 tys. euro.

Roczny dochód statystycznego Greka wynosi ok. 20 tys. euro.

Wicepremier tłumaczył, że nieruchomości odziedziczył, większość z nich stoi pusta, a on próbuje teraz znaleźć na jedną z nich kupca. Spytany, co zrobi, jeśli mu się to nie uda, Pangalos odparł żartobliwie: "Nie wiem, może Ewangelos Wenizelos (minister finansów) aresztuje mnie i wsadzi za kratki".

sm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej