Francja o Ukrainie i Gruzji w UE: nie ma o czym rozmawiać
Premier Francji bardzo zdecydowanie sprzeciwił się zarysowywaniu jakiegokolwiek planu dla przyszłego członkostwa Gruzji i Ukrainy w UE. – Byłoby to nieskuteczne – miał powiedzieć w Warszawie.
2011-09-30, 20:37
Taką informację podała Agence France Presse powołując się na źródła we francuskim rządzie. Fillon miał powiedzieć, że „rozumie oczekiwania Ukrainy i Gruzji, ale byłoby nieskuteczne rozpoczynanie dziś debaty nad końcową formą więzi, jakie miałyby łączyć te kraje i UE”. AFP nie podała, czy wypowiedź ta padła podczas któregoś z oficjalnych spotkań przy okazji szczytu Partnerstwa Wschodniego, czy w trakcie rozmów zakulisowych.
AFP określa tę wypowiedź Fillona jako zimny prysznic wylany na głowy przedstawicieli tych dwóch państw. Ukraina i Gruzja liczą na to, że UE, choćby w dalszej perspektywie, zarysuje możliwość ich przyjęcia do swojego grona.
W swojej depeszy agencja podkreśla, że Polska i cały region Środko-Wschodniej Europy oraz Wielka Brytania liczą na to, że Partnerstwo Wschodnie nakreśli drogę do przyjęcia Gruzji i Ukrainy do wspólnoty, natomiast przeciwne są inne państwa, w tym Niemcy i Francja.
- W Europie panuje pewne zmęczenie wobec rozszerzenia UE. Na Zachodzie dominuje poczucie, że kraje takie jak Bułgaria i Rumunia, które wstąpiły do Unii w 2007 roku, uczyniły to zbyt wcześnie - komentuje francuska agencja.
W deklaracji końcowej szczytu PW w Warszawie, przyjętej przez 27 krajów UE oraz pięć krajów PW - Ukrainę, Gruzję, Mołdawię, Azerbejdżan i Armenię - przywódcy potwierdzili "europejskie aspiracje" wschodnich sąsiadów, ale nie dali im obietnicy członkostwaszczyt w UE.
REKLAMA
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
sg
REKLAMA