Tragedia pod Nowym Targiem. Pilot był trzeźwy
Zawał serca lub zasłabnięcie pilota nie były przyczyną tragicznego wypadku lotniczego, do którego doszło pod koniec sierpnia na polanie pod Nowym Targiem.
2011-10-19, 05:45
Posłuchaj
Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>
Za sterami Jaka-12 siedział doświadczony pilot - instruktor 66-letni Tadeusz Świst. Samolot wystartował z lotniska w Nowym Targu holując szybowiec, i po tzw. odczepieniu gdy pilot zawrócił już w stronę lotniska maszyna runęła na polanę w Waksmundzie i spłonęła.
Podczas wstępnego badania przyczyn katastrofy nie wykluczano, że pilot mógł zasłabnąć za steremi. Teraz jak mówi Zbigniew Gabryś zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu sekcja zwłok taki scenariusz wykluczyła. - Wynika w sposób jednoznaczny, że w pilot w momencie uderzenia w ziemię był żywy.Świadczy o tym m.in. zawartość tlenku w organiźmie.
Sekcja zwłok ustaliła również, że pilot w czasie tragicznego lotu był trzeźwy. Prokurator Gabryś podkreśla, że wyniki sekcji zwłok pozwalają wykluczyć jedną z hipotez co do przyczyn wypadku.
REKLAMA
- Musieliśmy ten wątek rozpatrzeć z uwagi na fakt, że wiek pilota a jednocześnie z drugiej strony powoływanie się na jego olbrzmie doświadczenie i gwałtowny przebieg wypadku mógł sugerować, że mogło się coś zdarzyć. W tej chwili jednak więcej uwagi trzeba zwrócić na stonę techniczną samolotu.
Raport przed nowym rokiem?
Główna Komisja Badania Wypadków Lotniczych cały czas pracuje nad ustaleniem przyczyn katastrofy Jaka-12 pod Nowym Targiem. Eksperci czekali właśnie na wyniki sekcji zwłok aby kontynuować prace, które mają ustalić czy usterka techniczna spowodowała, że samolot spadł na polanę i następnie spłonął.
Prokuratura w NowymTargu obawia się, że do końca roku komisji nie uda się jednak ustalić ostatecznego raportu w sprawie wypadku ze względu na liczbę katastrof lotniczych jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach. Komisja musi pracować równolegle nad kilkoma wypadkami stąd i czas przygotowania raportu na pewno się wydłuży.
IAR, aj
REKLAMA
REKLAMA